niedziela, 31 lipca 2016

Wyniki konkursu z "Oblubienice wojny" Helen Bryan

6




Wreszcie przedstawiam Wam wyniki konkursu, który organizowałam we współpracy z wydawnictwem Editio.
Wybrałam dwie odpowiedzi, które przypadły mi do gustu, a jedną osobę wylosowałam :D
Wybór był trudny (tyle cudownych odpowiedzi mi przesłaliście!), ale dałam radę i oto dwójka laureatów (wraz z odpowiedziami konkursowymi)!

  • Szczęśliwa mama 

Powiem za Joseph'em Addison'nem: "Przyjaźń powiększa szczęście i pomniejsza nieszczęście. Podwajając naszą radość, dzieląc na pół smutek". Ot czym jest dla mnie przyjaźń. Przyjaźń jest prawdą. Przyjaźń jest uśmiechem. Przyjaźń jest szczerością. Przyjaźń jest lojalnością. Przyjaźń jest na śmierć i życie. Jest bezinteresowną konstelacją uczuć pomiędzy przyjaciółmi. Jest radością, zaufaniem. Przyjaźń to dar składany nam u stóp przez osobę, zwaną pieszczotliwie przyjacielem. To nic innego jak podniesienie na duchu. Przyjaźń to kolorowa owca w stadzie czarnych, znacząca dla nas więcej, aniżeli my sami.
Przyjaźń, przyjaźń, przyjaźń… każda wygląda inaczej, jest improwizacją, wieczną niespodzianką. I nie ma na nią typowego przepisu. Moim zdaniem w przyjaźni potrzeba: szczypty nieprzewidywalności- np. gdy w Twoje urodziny Twoi przyjaciele wypełnią Ci szafkę szkolną kartkami z życzeniami i one wysypią się na Ciebie, gdy tylko otworzysz drzwiczki. Ogromnej misy zaufania- gdy Twój przyjaciel wie z czym masz problemy i gdy jesteś smutny wspiera Cię, kiedy inni twierdzą, że marudzisz. Garści humoru- wiesz, że Twój przyjaciel się spóźnia do szkoły rano, więc na imieniny dajesz mu budzik z podpisem "może coś pomoże, a jak nie, to Ci wynajmę budzącą orkiestrę". Łyżkę porozumienia- mówicie do siebie skrótami, które tylko Wy rozumiecie. Gdy przyjaciel siedzi na drugim końcu sali i delikatnie poruszy palcem, Ty już wiesz dokładnie o co mu chodzi. Koszyka pełnego soczystych owoców zabawy- nieważne gdzie, nieważne jak razem dobrze się bawicie. Butelki "upartości"- potrafisz zwrócić przyjacielowi na coś uwagę, nawet pobić się, byle nie zrobił czegoś beznadziejnie głupiego co mu zaszkodzi. Kostki cierpliwości- by cierpliwie wysłuchać żalów na panią od matmy, a później powiedzieć, że tańczenie belgijki przy tablicy to był kiepski pomysł. Garstki kompromisu- ja chcę iść na lody, a ja kawę, więc zamiast do ulubionej lodziarni lub kafejki idziemy do przypadkowej kawiarenki. Półmisek tego nieokreślonego „czegoś”- gdy obie jesteście zakochane w jednym chłopaku, więc każda próbuje zwracać jego uwagę na swój sposób, ale kiedy widzisz, że druga z nim rozmawia, to nie przeszkadzasz. Dużo tych drobnych chwil- gdy siedzicie w domu razem przy herbacie i książkach (wprawdzie jedna czyta romans, a druga horror, ale ważne, że razem), gdy głośno śmiejecie się w bibliotece i wszyscy mówią Wam " cccciiii" i wiele innych. Przyjaciel zawsze odbiera telefon, choćby o 3 w nocy. Czeka przed Twoim blokiem w deszczu. Jest zupełnie nieprzewidywalny. Ufasz mu, a on Tobie. Krzyczy, śmieje i płacze bez powodu razem z Tobą. Myśli to samo w tym samym momencie. Macha Ci przed twarzą nowym tomem Twojej ulubionej serii i chwali, że ma go pierwszy, a potem Ci go wręcza mówiąc "nie, Ty pierwszy". Zjada z Tobą czekoladą. Świeci oczami przed Twoim tatą i mamą, by Cię puścił na wypad ze Szczecina do Krakowa. Wierzy w Ciebie. Jest pełny szalonych pomysłów i nieprzewidywalności. Liczy Ci czas stoperem, gdy biegniesz po ostatnią drożdżówkę w sklepiku. I ma wiele innych cech. Przyjaźń i przyjaciel mogą być też zupełnie inni i niesamowici na swój własny szalony sposób. Potrzeba nam świadomości, że mamy kogoś bliskiego, kto nas nie opuści i nie zawiedzie, doda siły i pewności siebie. Nasze wspólnie spędzone chwile stają się niezapomniane. JEDNO JEST BARDZO WAŻNE PRZYJACIEL JEST BARDZO POTRZEBNY, A BEZ PRZYJAŹNI TRUDNO ŻYĆ! Życie bez przyjaciółki byłoby kompletnie pozbawione sensu! "Przyjaźń jest jak słońce. Czasem coś ją przysłoni, lecz nigdy nie zgaśnie"!
  • Teresa K.

Kochana Bogusiu!
Wiem, wiem. Jesteś zaskoczona moim listem. Przecież dziś rozmawiałyśmy. Mimo to piszę. Wiesz sama, że czasem lepiej ubrać myśli słowa. Myśli, uczucia i pragnienia. Za trzy tygodnie są moje urodziny. Wierzę, że spotkamy się jak zawsze. Przy czerwonym winie, tylko Ty i Ja. Uwielbiam te nasze odświętne, urodzinowe spotkania. Są inne, zupełnie inne niż te powszednie. Uwielbiam Twoje czerwone szpilki, które wtedy zakładasz. Idealnie podkreślają Twoje szczupłe nogi. Jak zwykle usiądziemy, będziemy rozkoszowały się smakiem jogurtowego tortu- przecież obie jesteśmy na diecie. Który to już rok wspólnie diet ujemy? Szósty czy siódmy? Nieważne. Jesteś najbliższa mi osobą już długi czas. Zastępujesz mi siostrę i brata, których nie mam. Za niecałe trzy tygodnie zadzwonisz i zapytasz czy czytałam nową książkę Kalicińskiej, wspomnisz o nowych perfumach… Nie, nie chcę takich podarków. Chcę czegoś zupełnie innego- chce, byśmy przez kolejne lata spotykały się w moje urodziny. Razem wspominały pierwsze chwile w pracy, kiedy się poznałyśmy, dorastanie naszych synów, którzy właśnie rozpoczęli karierę szkolną w pierwszej klasie. Chcę przez kolejne lata mieć w Tobie oparcie, chcę patrzeć na Twój uśmiech i słuchać Twego głosu po szóstej rano, gdy namawiasz mnie na piesza wędrówkę do pracy. Chcę, być była, towarzyszyła mi w wielu ważnych mi chwilach. Jesteś niemal częścią mnie, częścią mego życia. Nie chcę, by coś w nim się zmieniało. Tak jak jest, jest doskonale. Nie, nie chcę Kalicińskiej, nie chcę nowych perfum i nowego kalendarza. Chcę tylko wiedzieć, że nasza przyjaźń wciąż będzie trwała, a my wciąż będziemy przyjaciółkami.
Twoja na zawsze Teresa
PS Może w tym roku jednak skusimy się na tort czekoladowo-orzechowy?



A teraz losowanie:




Wiktoria Guziewicz

Zwycięzcom gratuluję i proszę o wysłanie adresów do wysyłki na mój e-mail: aleksandra.s.1.1.3.9@gmail.com

Macie czas do 7 sierpnia 2016, jeśli nie wyślecie mi adresów, wtedy wybiorę lub wylosuję kolejnych laureatów :)



Dziękuję wszystkim za tak liczne uczestnictwo w konkursie. Nie martwcie się, za niedługo kolejne konkursy! :D :*

213. "Tarantula" Thierry Jonquet

1




"Tak, był Tarantulą. Jak pająk podstępny i tajemniczy, okrutny i bezlitosny, zachłanny i nienasycony w swoich nieodgadnionych pragnieniach chował się gdzieś i tkał miesiącami luksusową pajęczynę, złotą klatkę, której był strażnikiem, a ty więźniem."






Niby krótka książka, a jaka treściwa! 

Tarantula zawiera trzy opowieści, które z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego. Z pozoru! 
Poznajemy historię Richarda i Ewy - pięknej kobiety oraz chirurga plastycznego, łączy ich dosyć nietypowy związek, Alexa - złodzieja, który ucieka przed policją oraz Vinceta - młodego chłopaka, który zostaje porwany. Jak ich losy się łączą?


Podczas czytanie tej książki, czuje się niepokój, czasem obrzydzenie, ale jednak uczucie, że została napisana świetnie, jest najsilniejsze. Mimo że nie ma tutaj dużo krwi, to jednak jest to naprawdę mocny kryminał. A gdy zaczyna się wszystko wyjaśniać, wtedy po prostu wbija w fotel. Ja zaczęłam podejrzewać jak to wszystko się wiąże, dopiero stronę przed faktycznym wyjaśnieniem.


Podziwiam autora, że potrafił w niewiele ponad 100-stronicowej książce zawrzeć, tak szokującą historię. Nie ma tutaj niczego zbędnego. Wszystko jest ważne i wszystko się ze sobą wiąże. Ciężko mi pisać o niej, jest naprawdę wbijająca w mózg.

Ta powieść zostaje z człowiekiem i wątpię, żebym kiedykolwiek pozbyła się tych obrazów z głowy. Podsumowując, szokująca i przerażająca historia. 

Moja ocena: 5+

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

212. "Po prostu bądź" Magdalena Witkiewicz

2




"Fajnie byłoby mieć mapę z zaznaczonym miejscem, gdzie leży szczęście. Człowiek musi się bardzo namęczyć, by je znaleźć na mapie życia."

Moje pierwsze spotkanie z Magdaleną Witkiewicz i na pewno nie ostatnie! :D

Pola, pomimo sprzeciwu rodziców, postanawia studiować. Wyjeżdża do Gdańska, ciężko pracuje i uczy się. Spotyka tam też swoją miłość. Czy będą żyć długo i szczęśliwie? 

Po prostu bądź to bardzo ciepła książka, które wywołuje uśmiech, ale i smutek. Taka słodko-gorzka historia. Nie wywoła u mnie skrajnych emocji - śmiechu do łez i hektolitrów łez. Ta powieść była taka wyważona, delikatna, subtelna. Taka kobieca. Podobało mi się to, że nie była mdła, ale taka jak ją opisałam :D 

Przypadły mnie do gustu także cytaty piosenek, na początku każdego rozdziału. Sama autorka stworzyła playlistę z tymi utworami KLIK 

Więcej nie mam do powiedzenia o tej książce, krótko i na temat. Po prostu bardzo mi się podobało i na pewno podsunę mojej mamie do przeczytania. Czuję, że jej się spodoba :D 

Moja ocena: 5-

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

211. "Woła mnie ciemność" Agata Suchocka

4






"Woła mnie ciemność, choć w mojej duszy wstaje nowy dzień."







Jest to bardzo dziwna książka i to w negatywnym znaczeniu tego słowa.

Londyn, XIX wiek. Młody Armagnac nie ma pieniędzy i perspektyw na przyszłość. Przenosi się do stolicy Anglii, aby zamieszkać z ciotką, jedyną rodziną jaką ma. Pewnego dnia, nieznajomy mężczyzna proponuje mu nowe, lepsze życie. Ale za jaką cenę?

Skończyłam tę pozycję już jakiś czas temu (prawie miesiąc), a ja nadal nie mogę się pozbierać. I to nie dlatego, żeby była tak dobra! Po rozmowie z osobą, która nie ma w planach sięgnięcia po tę książkę (więc spokojnie mogłam opowiedzieć całą fabułę), uznałyśmy zgodnie, że po prostu w Woła mnie ciemność jest za dużo wszystkiego. Osobiście uwielbiam, gdy akcja jest warta i dzieje się sporo. Ale w większości książek, gdzie tak jest, rozwija się to stopniowo. Tutaj poczułam się, jakbym otworzyła drzwi, a za nimi było pełno śniegu, który na mnie spada. Po prostu przytłoczyło mnie natłok rzeczy. Myślę, że spokojnie można było to wszystko podzielić na przynajmniej dwie książki i byłyby one ciekawe. Co za dużo, to niezdrowo - to zdanie idealnie opisuje, co myślę o tej książce.

Sceny łóżkowe. Taaa, po tym, gdy po raz pierwszy się pojawia scena zbliżenia, te wydarzenia są niemalże w każdym rozdziale. I to zaczyna wkurzać. Powtórzę - co za dużo, to niezdrowo.

Znalazłam zaletę, żeby nie wyjść na takiego zupełnego hejtera. ;) Pomysł na książkę jest naprawdę dobry. Ciekawa by była ta historia, gdyby nie te wady ;) 

Moja ocena:2--

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

piątek, 29 lipca 2016

210. "Wypowiedz jej imię" James Dawson

3


"-A co z tobą? Spędzasz większość czasu z szydełkiem w dłoni albo w klasie ?
-Ha! Niezupełnie! Boże, aż boję się pomyśleć, czego mogłeś się o nas nasłuchać.
-Wszystkie jesteście nadziane ?
-Nie.
-Urządzacie lesbijskie orgie?
-Tylko w ostatnią środę każdego miesiąca - odparła Bobie z przekąsem."




Horror nie taki straszny jak go malują ;)

Bobbie wraz z kolegami podczas Halloween wywołuje ducha Krwawej Mary. Na początku wydaje się być to po prostu dobrą zabawą. Z czasem zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy.

Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się horroru, który przestraszy mnie tak, że będę się bała chodzić w nocy do łazienki. I w sumie taką pozycję otrzymałam, ale nie była to nudna lektura. Mega wciągająca fabuła, nieirytujący bohaterowie, oto jest Wypowiedz jej imię.

Nie jest to horror mrożący krew w żyłach. Jakiś dreszczyk niepokoju jest, ale tak maluteńki. Ale książka broni się ciekawie poprowadzonym wątkiem Krwawej Mary. Nigdy nie spotkałam się z taką historią i było to po prostu interesujące. 
Oczywiście, jest tu także wątek miłosny, bo jakże by inaczej! Nie taki znowu przytłaczający, ale jednak często można o nim poczytać. 

Nie mam więcej nic do powiedzenia. Ot, lekka i niezobowiązująca literatura. Przeczytałam ją bez problemu w jeden dzień. Można się przy niej dobrze bawić. Język jest dosyć potoczny i niektórym się nie podobał, ale mnie akurat przypadł do gustu. ;) Ogólnie książka dobra, nic nadzwyczajnego, ale też nieprzeciętna. Nie żałuję spędzonego czasu z nią :D

Moja ocena: 5-

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

209. "Cięcie" Veit Etzold

3




"- Ktoś, kto walczy, może przegrać - powiedziała Clara, ruszając w stronę wyjścia. - Ktoś, kto nie podjął walki, już przegrał."






Brutalny, czasem wręcz obrzydliwy, kryminał? Jeśli to Twoja bajka, to gorąco polecam Ci Cięcie!

Na ulicach Berlina grasuje seryjny morderca, który używa Internetu, aby wybierać ofiary. Nikt nie jest już bezpieczny w sieci. Komisarz Clara Vidalis podejmuje się złapania Bezimiennego. Okazuje się, że nie bez powodu to właśnie ona zajmuje się tą sprawą.

Najważniejszą rolę w tej powieści gra wątek kryminalny. Nie znajdziecie tutaj zapychaczy czy romansu, który przyćmi morderstwa. Bezimienny toczy grę, która jest wciągająca, a w miarę czytania, apetyt rośnie. Sama fabuła jest świetnie poprowadzona. Momenty nudy? Na pewno nie przy Cięciu! Historia gna do przodu bez wytchnienia, ale znowu nie pędzi tak, że nie możecie nadążyć ;)

Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. A morderca to majstersztyk. Genialny profil psychologiczny i samo jego zachowanie - cudo. Chyba mogę przyznać mu miano najulubieńszego czarnego charakteru. :D

To nie jest książka, która daje tylko rozrywkę. Ona także daje do myślenia. Wystarczy trochę wiedzy na temat komputerów i ktoś może znaleźć mnóstwo informacji o Nas. Ludzie, którzy chcą kogoś skrzywdzić, mogą obserwować tę osobę i wiedzieć o niej bardzo dużo. Myślę, że ta książka jest przestrogą dla osób, które relacjonują Internetowi każdy swój moment w życiu.  Oczywiście, nie możemy popadać w skrajności, ale warto uważać ;)

Na sam koniec, chcę wspomnieć o cudownej okładce. W życiu nie widziałam lepiej zaprojektowanej okładki! Niby prosta, niby nic ekscytującego, ale te cięcia, które widzimy, są prawdziwe. Tak, ta okładka jest dziurawa! I to jest coś niesamowitego, jak dla mnie. :D

Uwielbiam krwawe kryminały/thrillery, które niesamowicie oddziałują na wyobraźnię. Cięcie jest właśnie taką pozycją. Opisy są bardzo plastyczne i szokujące. Dlatego nie polecam tej powieści osobom o słabych nerwach. A dla wielbicielom krwawych kryminałów jest to lektura obowiązkowa. Mój egzemplarz leci na półkę moich ulubionych książek! 

Moja ocena: 6 - ulubiona

Książka bierze udział w zabawie Czytam, ile chcę.

poniedziałek, 25 lipca 2016

Muzyczny poniedziałek #131

2

W tym tygodniu nie słucham zbytnio muzyki. Dużo czasu spędziłam na czytaniu na świeżym powietrzu, ale na dwie piosenki mnie naszło. :D Slash miał ostatnio urodziny, więc nie dziwota, że mnie na niego naszło :p

1. Slash - 30 years to life

2. Kult - Prosto

Miłego tygodnia :D

sobota, 23 lipca 2016

Guns N' Roses Berek

6

Dzisiaj są urodziny Slasha! Z tej okazji wreszcie ma premierę mój autorski berek (book tag) :D Stworzyłam go rok temu i dopiero teraz ma szansę ujrzeć światło dzienne :D Jak wiecie, mam bzika na punkcie Gunsów, więc nie dziwota, że powstał taki berek :D A koniec gadania, zaczynamy! :D
Klikając na tytuł piosenki przeniesie Was do danego utworu :3



1. Axl Rose - książka, która jest okropna, ale i tak Cię do niej ciągnie.

Seria Pretty Little Liars to okropnie długa seria i już trochę męcząca, a mimo to ciągnie mnie do niej.

2. Slash - książka, którą pokochałeś/łaś, chociaż nie czytałeś/łaś jej.

Po Bezdusznej pokochałam całą serię, mimo że jeszcze kolejnych tomów ;)

3. Duff - najwyższa książka, którą posiadasz (chodzi o wysokość grzbietu, a nie grubość)

 John Lennon Listy i Wszystkie dokonania Sherlocka Holmesa to najwyższe moje cegiełki :D

4. Izzy Stradlin - książka, na którą większość ludzi nie zwraca uwagi, a według Ciebie jest niesamowita.

Moim zdaniem bardzo mało słyszę o Fun Club (mój ukochany polski kryminał), Bezdusznej, Zanim zgasną gwiazdy i Nomen Omen. W sumie ostania pozycja niby dużo osób zna, ale jakoś tak cicho jest o tej prześwietnej książce. ;)

5.  Steven Adler - książka, która wywołuje u Ciebie uśmiech na twarzy.

Seria książek o Mikołajku, Mąż potrzebny na już i Nomen Omen. Gdy mi smutno, gdy mi źle, biorę do ręki Mikołajka ;)

6. Paradise City - książka, której akcji rozgrywa się w Twoim "rajskim mieście".

Nie czytałam (albo nie pamiętam) książek z Krakowem w tle, ale za to akcja Kocham Nowy Jork rozgrywa się w Nowym Jorku ;) :D

7. November Rain - książka idealna, tak dopracowana, że nie masz się do czego przyczepić.

Trochę zastanawiałam się nad tym, a przecież odpowiedź miałam tuż pod nosem! Autobiografia Duffa jest idealną książką! I Zanim zgasną gwiazdy! <3

8. Sweet Child O'Mine - książka, która kojarzy Ci się z dzieciństwem.

Po raz drugi - seria Mikołajek. A poza tym, to pamiętam serię o króliczkach. Uwielbiałam te serie :D

9. Estranged - najbardziej melancholijna książka

Powiedz wilkom, że jestem w domu to bardzo melancholijna książka i chyba jej do końca nie zrozumiałam. Po przeczytaniu czułam, że coś mi umknęło.

10. Don't Cry - książka o miłości, podczas której płakałeś/łaś.

Sekret O'Brienów Lisy Genovy wywołał u mnie łzy i jest o miłości, która panuje w rodzinie.

11. Move to the City - książka, w której bohater podróżuje.

Złodziej pioruna Ricka Riordana <3

12. Bad Obsession - książka, na której punkcie masz bzika.

Ostatnio ma bzika na punkcie Bezdusznej Gail Carriger, Zanim zgasną gwiazdy Martyny Senator i wiele wiele innych! :D <3

Nominuję każdego fana Gunsów oraz:
http://moje-spojrzenie-na-kulture.blogspot.com/
http://magicznerecenzje.blogspot.com/
http://askier-pisze.blogspot.com/
Anna z http://www.blaskksiazek.pl/
http://czytamboczytam.blogspot.com/
http://my-life-in-bookland.blogspot.com/
http://sztukaswiatlemdladusz.blogspot.com/
http://www.ciociaebi.pl/

czwartek, 21 lipca 2016

208. "Mąż potrzebny na już" Małgorzata Falkowska PRZEDPREMIEROWO

2





"Wróciłam do domu w złym humorze.(...)
-Opowiadaj. (...)
-Straciłam męża - rzekłam, a Karol wybuchnął śmiechem.
-Berka, żeby stracić męża, trzeba go najpierw mieć, tak dla sprostowania."




Potrzebujecie dobrej komedii na lato (i nie tylko)? Dobrze trafiliście!

Berka, Zośka, Baśka, Monia, Jolka i Mari to przyjaciółki od podstawówki i zupełnie różne kobiety. Na każdej imprezie sylwestrowej zapisują swoje postanowienia, które mają wypełnić w nadchodzącym roku. Berka, 31 grudnia 2014 roku, postanawia, że wyjdzie za mąż w 365 dni. Czy jej się uda? Czy znajdzie kandydata, który spełni wszystkie punkty na jej liście? 

Zazwyczaj sięgam po książki, aby się rozerwać. Oczywiście, czasem lubię sięgnąć po bardziej ambitniejszą literaturę, ale bardzo często lubię czytać pozycje, które są takimi "odmóżdżaczami". Niektórzy sięgając po pilota od telewizora i oglądają seriale typu Dlaczego ja?, a jeszcze niektórzy zasiadają przed komputer i grają w gry albo robią cokolwiek innego, żeby przestać myśleć o swoich codziennych problemach. A ja lubię usiąść z dobrą, lekką i zabawną książką. Mąż potrzebny na już to właśnie taka pozycja!

Nie zrozumcie mnie źle, nie umniejszam książce, bo jest "odmóżdżaczem" i nie jest ambitną literaturą. Uważam, że i takie i takie powieści są potrzebne. A Mąż potrzebny na już jest naprawdę prześwietny w swojej kategorii! Dawno nie czytałam tak lekkiej i zabawnej historii (wydaje mi się, że ostatnio tak się śmiałam podczas czytania Nomen Omen, a to było ponad rok temu). Powieść jest przepełniona humorem i to takim, który całkowicie do mnie trafia. Nieprzesadzony i niestonowany. Taki, w sam raz. 
Komizm sytuacyjny jest tutaj na porządku dziennym. Każda postać jest w pewien sposób zabawna, a szczególnie Berka, Zośka i obie babcie (uwielbiam babcie w komediach, one zawsze mnie rozbawiają do łez). Dialogi w tej powieści mnie rozbrajały i w sumie przez całą książkę szczerzyłam się od ucha do ucha. Nie raz, nie dwa, zaśmiałam się na głos i musiałam na chwilę przerywać czytanie, aby się wyśmiać! Nie wierzycie? Przeczytajcie fragmenty, które Wam tutaj podrzuciłam. :D 

Pewnie zapytacie "A co, wad to ta książka nie miała? Taka idealna?". Idealna nie jest, jako wadę mogę wskazać tutaj dosyć przewidywalną fabułę (chociaż takiego epilogu się nie spodziewałam!), ale wiecie co? W pupie miałam tą przewidywalność! Tak świetnie się bawiłam, że nawet szczególnie na to nie zwróciłam na to uwagi. Dopiero przy pisaniu tego tekstu, uświadomiłam sobie, że taka wada istnieje. I zapewne, jeśli będziecie się, tak samo jak ja, dobrze bawić, to nie będzie to Wam przeszkadzało.

Mąż potrzebny na już to kawał świetnej komedii, która pozwoli czytelnikowi oderwać się od szarej rzeczywistości. Parafrazując słynne powiedzonko "Gdy Ci smutno, gdy Ci źle, Mąż potrzebny na już przeczytaj se" :D :P (Tak, wiem. sama nie lubię słówka "se", ale nie znalazłam lepszego rymu :P :D).
Ja chyba mam szósty zmysł i tylko prześwietne książki obejmuję patronatem :3
A wiecie co jest najlepsze? Że będą kolejne części! I wypowiem swoje słynne - już się nie mogę doczekać!!!

Moja ocena: 6


Za książkę dziękuję wydawnictwu Videograf SA i przy okazji, chciałabym pozdrowić autorkę,  z którą można gadać i gadać :D <3 


środa, 20 lipca 2016

Szwaja berek

5

Ciocia ebi nominowała mnie do Szwaja berka. Oczywiście, jeszcze nic nie przeczytałam tej autorki, ale może to się kiedyś zmieni :D 

1. Klub mało używanych dziewic - książka, w której ważną rolę odgrywa klub, stowarzyszenie, obóz

Pierwsze co przyszło mi na myśl, to Stowarzyszenie wędrujących dżinsów Ann Brashares. Czytałam dawno temu, ale miło je wspominam ;)

2. Zapiski stanu poważnego - książka z wątkiem nieplanowanej ciąży

Wpadka Rebecca Eckler, jak sam tytuł głosi, jest to książka o nieplanowanej ciąży :P

3. Matka Wszystkich Lalek - powieść o drugiej wojnie światowej

Ostatnio czytałam Oblubienice wojny Helen Bryan i do piątku trwa konkurs TUTAJ!

4. Stateczna i postrzelona - powieść, w której dwie przyjaciółki to główne bohaterki

W serii Pretty Little Liars Sary Shepard była ich czwórka, ale zaliczę to do tego :P

5. Zupa z ryby fugu - jedzenie w tytule lub fabule książki

Smażone zielone pomidory Fannie Flagg <3

6. Dom na klifie - książka o domu dziecka, rodzinie zastępczej, adopcji

Okaleczona Cathy Glass

7. Jestem nudziarą - "nudna" bohaterka, czyli postać tylko z pozoru będąca nieciekawą

Tu miałam problem, ale chyba pasuje tutaj Sookie z  Babskiej Stacji Fannie Flagg ;)

8. Romans na receptę - góry w powieści

W szponach mrozu Richelle Mead <3

9. Powtórka z morderstwa - kryminał dla cioci ebi, czyli ciepełkowa opowieść z ciekawym wątkiem kryminalnym w tle

Myślę, że Cioci spodobałaby się seria o Stephanie Plum autorstwa Janet Evanovich. Czytałam pierwszą część i była świetna :D

10. Gosposia prawie do wszystkiego - postać, która resetuje całe swoje życie i zaczyna od nowa

Restart Amy Tintera? W sumie bohaterce resetują jej życie ;)

11. Anioł w kapeluszu - książka dająca nadzieję

Szkoła latania Sylwii Trojanowskiej! <3

A do berka nominuję:

poniedziałek, 18 lipca 2016

niedziela, 17 lipca 2016

Oskarowy Berek książkowy

6


Oskary dawno za nami, ale kto mi zabroni zrobić Oskarowego berka? Otóż nikt :D Będę ograniczać się (a raczej spróbuję) do książek wydanych w 2016 lub przeczytanych przeze mnie w tym roku ;) 



Nagroda Akademii Filmowej, czyli Oscar dla najlepszej (póki co) książki wydanej w 2016 roku

Mam 3 książki, które zasługują na to miano. Blisko chmur Sylwii Trojanowskiej, Zanim zgasną gwiazdy Martyny Sentor i Mąż potrzebny na już Małgorzaty Falkowskiej. Każdą kocham za co innego i każda jest cudowna pod jakimś względem :D

Oscar dla najlepszego aktora pierwszoplanowego, czyli Twój ulubiony główny bohater


Niedawno Wołanie grobu Simona Becketta, no i bądź co bądź, dr Hunter jest genialny :D

Oscar dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej, czyli Twoja ulubiona główna bohaterka

Rose Hathaway z Akademii Wampirów Richelle Mead. Kocham ją za jej charakter. Uwielbiam twarde bohaterki z ciętym językiem, a nie jakieś rozmemłane coś ;)

Oscar dla najlepszego aktora drugoplanowego, czyli Twój ulubiony bohater drugoplanowy

Lars z Pamiętników księżniczki Meg Cabot<3

Oscar dla najlepszej aktorki drugoplanowej, czyli Twoja ulubiona aktorka drugoplanowa

Babcia Salki z Nomen Omen Marty Kisiel. Kocham <3

Oscar dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego, czyli książka, na której tłumaczenie czekasz z niecierpliwością

Piąty tom serii Protektorat parasola Gail Carriger. Tak, wiem. Przeczytałam tylko Bezduszną, ale ja już kocham tę serię <3

Oscar za najlepszy pełnometrażowy film animowany, czyli Twoja ulubiona książka dla dzieci

Mikołajek
:P

Oscar za najlepszy krótkometrażowy film animowany, czyli Twój ulubiony zbiór bajek dla dzieci
Niestety nie mam tej książki na półce, ale pamiętam, że w podstawówce często wypożyczałam zbiór bajek Disneya. To była gruba książka, niestety nie mogę znaleźć w internecie zdjęcia tej pozycji ;)

Oscar za najlepszy montaż, czyli najlepiej wydana (pod względem graficznym) książka
Cięcie! Niby prosta okładka, a na żywo robi wrażenie! :D

Oscar za najlepszą muzykę filmową, czyli książka z muzyką w tle
Ostatnio czytałam Po prostu bądź Magdaleny Witkiewicz i były tam fragmenty piosenek, co mi się bardzo spodobało.

Oscar za najlepsze kostiumy, czyli najlepsza powieść historyczna
Chyba mogę zaliczyć Oblubienice wojny Helen Bryan. Bardzo dobra lektura ;) Przy okazji, jeszcze trwa konkurs TUTAJ ;)

Oscar za najlepszą reżyserię, czyli Twój ulubiony autor/autorka
Rick Riordan i Richelle Mead <3

Oscar za najlepszy scenariusz adaptowany, czyli Twoja ulubiona ekranizacja
Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa. Tak pokochałam ten film, że mam na DVD :D

Oscar za najlepszy scenariusz oryginalny, czyli książka, którą chciałbyś zobaczyć na dużym ekranie
Bezduszną i serię o sukubie (najlepiej jako serial!)

Oscar za najlepsze zdjęcia, czyli książka, w której pojawiają się ilustracje
Ilustracje w Z innej bajki są nieziemskie <3

Oscary honorowe i specjalne, czyli Twoja ulubiona książka uhonorowana nagrodą literacką

Znalazłam informację, że Smażone zielone pomidory Fannie Flagg dostały nagrodę Alabama Author Award - Fiction  w 1989 r. :D


Nominuję:

piątek, 15 lipca 2016

Stosik #16

0

Dzisiaj piętnasty, a więc pora na stosik :D Jestem bardzo z siebie dumna, że ograniczyłam się tylko do dwóch zamówień. Jedno duże, ale to nic :P 24 czerwca na stronie wydawnictwa Galeria Książki była promocja -50% na wszystkie książki. A jak wiadomo, własnie to wydawnictwo wydaje książki Ricka Riordana i po prostu nie potrafiłam się oprzeć. Akurat miałam zamawiać książki w nagrodę za świadectwo, więc promocja stworzona dla mnie :P :D Dodatkowo pod koniec czerwca była promocja na znaku i tam też się skusiłam na dwie książki :P Ale przejdźmy już do konkretów :D


Z biblioteki:
1. After. Płomień pod moją skórą Anna Todd
Na tę książkę długo polowałam w bibliotece. Chciałam zobaczyć, czy to dla mnie. Niestety (lub stety) to nie dla mnie. Przeczytałam jakieś 100 stron i uznałam, że nie będę się męczyć z tą pozycją. Bohaterowie mnie tak irytowali, że szok! Dzisiaj idę ją oddać do biblioteki. Współczuję osobie, która to sobie zamówiła. Ja wiem, że są fani tej serii i dobrze! Każdy ma inny gust ;) Mimo że szybko się ją czytało to po prostu były dla męczarnie, a ja mam wakacje i nie zamierzam się męczyć!


Od wydawnictw:
1. Podniebny lot R.K. Lilley
Erotyk, który dostałam od wydawnictwa Editio. Pisałam już o nim TUTAJ. Nie był zły, nie był wyśmienity. ;)

2. Mąż potrzebny na już Małgorzata Falkowska 
Przegenialna komedia, przy której śmiałam się jak wariatka. Tekst o niej będzie za niedługo na blogu. Może poniedziałek? Jeszcze zobaczę ;) Dostałam od wydawnictwa informację, że za tydzień idzie do druku wraz z Zanim zgasną gwiazdy (recenzja TUTAJ), więc będzie można kupić je w księgarniach oraz będę miała dla Was konkursy! :D 


Zakupione:
1. Greccy bogowie według Percy'ego Jacksona Rick Riordan
2. Greccy herosi według Percy'ego Jacksona Rick Riordan

Te pozycje nie kupi się poniżej 30 zł. Przejrzałam cały internet i najniższa cena to 30 zł. Plus przesyłka itd. wychodzi ok. 35 zł, a na promocji w wydawnictwie zapłaciłam 25 zł za każdą (przesyłkę miałam darmową :P). Po prostu interes życia! 





3. Miecz lata Rick Riordan
4. Ukryta wyrocznia Rick Riordan
Dwie nowe serie tego autora. Ja nie mam pojęcia, jak on daje radę pisać tyle książek! 







5. Berło Serapisa i inne opowiadania Rick Riordan
6. Big Red Tequila Rick Riordan
Zbiór opowiadań i kryminał. Ale będzie czytania! :D 







7. Dawca Lois Lowry 
8. Skrawki błękitu Lois Lowry
9. Posłaniec Lois Lowry
10. Syn Lois Lowry
Cała seria Dawcy za 50 zł! Kolejny interes życia! W sumie to całe zamówienie to jeden wielki interes życia!




11. Oddam ci słońce Jandy Nelson
12. Odette i inne historie miłosne Eric-Emmanuel Schmitt
Obie książki dorwałam na promocji w Znaku i obie książki bardzo chciałam :D






I to tyle! Kupiłam tylko 12 książek. To naprawdę świetny wynik :D Co czytaliście, co polecacie? :D 

czwartek, 14 lipca 2016

207. "Zanim zgasną gwiazdy" Martyna Senator - PRZEDPREMIEROWO

0




"Bo staram się pamiętać, że miłość jest najważniejsza. W natłoku ludzkich spraw zaskakująco łatwo zapomnieć o tym, co w życiu istotne. Człowiek bardzo często spycha najpiękniejsze wartości na samo dno i goni za tym, co ulotne i nietrwałe. Ja w odróżnieniu od niektórych wciąż jestem wierny temu, w co wierzyłem trzydzieści lat temu."




Dawno nie czytałam tak dobrej książki. Ale to tak dobrej książki, że aż ma się po niej kaca książkowego! Czytałam ją w maju, a nadal ją pamiętam! To o czymś świadczy!

Wojtek, po dziwnym śnie, budzi się w szpitalu. Nie zna swojej przeszłości, nie wie dlaczego jest w szpitalu, tak naprawdę nie wie kim jest. Wie tylko tyle, że ma ją uratować. Kogo? Tego Wam nie zdradzę. Na dokładkę w jego otoczeniu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Co jest jawą? Co jest snem? A przede wszystkim, co jest w stanie zrobić człowiek dla ukochanej osoby?


Zanim zgasną gwiazdy to prawdziwy majstersztyk! Każdy szczegół jest ważny, wszystko jest po coś! Na początku, tak samo jak bohater, nie wiemy o co chodzi i może to trochę wytrącić z równowagi. Sama zadawałam sobie pytanie, co autorka tu napisała, bo nic się nie wyjaśniało, a wręcz piętrzyły się zagadki i nic a nic nie łączyło się w całość, Dopiero mniej więcej w połowie powieści, zaczęło się wszystko układać. I od tego momentu siedziałam i czytałam z otwartą buzią i oczami jak spodki. Czegoś takiego, w ogóle się nie spodziewałam! Nawet przez myśl mi nie przeszło takie rozwinięcie fabuły.  

Zakończenie jest smutne, ale mnie się podoba. Przede wszystkim jest zaskakujące i to bardzo! I dobrze, że ta nieprzewidywalność jest utrzymana do samego końca. 


Przyznam się, że nie spodziewałam się po tej pozycji czegoś szczególnego. Ot, dobra książka. A dostałam coś tak niesamowicie dobrego! Po przeczytaniu, po prostu siedziałam, patrzyłam w przestrzeń i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Jestem pełna podziwu dla autorki, że wymyśliła coś takiego. To jest jedno totalne WOW. No po prostu WOW. Tak, jestem dwa miesiące po przeczytaniu, a ja nadal nie potrafię sklecić paru porządnych zdań o tej pozycji, ale myślę, że to o czymś świadczy! 


Zanim zgasną gwiazdy to książka dla osób, które mają dosyć szablonowych romansów. Ale nie tylko miłośnicy romansów będą zadowoleni. Podejrzewam, że ludzie, lubujący się w realizmie magicznym, magii i tego typu rzeczach, też znajdą coś dla siebie ;)

Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że to własnie na tej książce, po raz pierwszy, widnieje moje logo! I nie tylko to, jest i nawet blurb. Oczywiście rozpisałam się najbardziej, ale nie mogłam inaczej! Troszkę pochwaliłam się, a co! :D 

Moja ocena: 6+


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Videograf SA



wtorek, 12 lipca 2016

Podsumowanie Bookathonu - edycja letnia

7

Podsumowanie miało być wczoraj, ale jak zwykle wyszło jak wyszło ;) 
Co do maratonu, jestem bardzo z niego zadowolona. Przeczytałam wszystkie książki, które zaplanowałam. Postanowiłam, że opisze Wam dzień po dniu, jak wyglądało moje czytanie ;)
A TUTAJ mój TBR na maraton, jakby ktoś przegapił ;)


Dzień 1.
Rano zaczęłam Wypowiedz jej imię i popołudniem ją skończyłam. Bardzo fajny horror dla młodzieży. Nie jest specjalnie straszny, ale bardzo mi się podobało. Tego samego dnia zaczęłam Woła mnie ciemność, ale przeczytałam jakieś 18 stron i jakoś nie mogłam się wkręcić. 


Dzień 2.
Przez cały dzień czytałam Woła mnie ciemność i skończyłam ją o pierwszej w nocy. Bardzo dziwna książka. Raczej w negatywnym znaczeniu tego słowa. Za niedługo o niej napiszę, muszę jeszcze o niej trochę pomyśleć ;)

Dzień 3. 
Zabrałam się za Mąż potrzebny na już. Przegenialna komedia. Uwielbiam się śmiać podczas czytania, a przy niej robiłam to bardzo często. Po skończeniu książki, długo się szczerzyłam :D Świetna babska komedia! Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że mam przyjemność patronowania jej i przy okazji będę miała dla Was konkurs. Ale o tym w swoim czasie. ;)

Dzień 4. 
Kiepski dzień czytelniczy. Mimo że zaczęłam czytać świetny kryminał, jakim jest Cięcie, to niestety przeczytałam ledwo 200 stron :/

Dzień 5.
Jeszcze gorszy dzień. Chyba nawet nie przeczytałam 200 stron Cięcia! Ale dodatkowo, w autobusie przeczytałam parę stron Po prostu bądź ;)

Dzień 6.
Ostatnie strony Cięcia przeczytane szybciutko. Popołudniem zabrałam się za Po prostu bądź i przeczytałam mniej więcej połowę książki.

Dzień 7.
Do południa dokończyłam Po prostu bądź, a po południem czytałam Akademię wampirów. Skończyłam ją o trzeciej nad ranem, ale to nic :P Książka świetna, właśnie jestem w trakcie czytania drugiego tomu serii :3

Jak widzicie, Bookathon udał mi się w tym roku. Przeczytałam wszystkie zaplanowane książki, czyli 6 książek, 2196 stron. Jestem dumna z siebie :D  A jak Wam poszedł maraton? :)