"Tak, był Tarantulą. Jak pająk podstępny i tajemniczy, okrutny i bezlitosny, zachłanny i nienasycony w swoich nieodgadnionych pragnieniach chował się gdzieś i tkał miesiącami luksusową pajęczynę, złotą klatkę, której był strażnikiem, a ty więźniem."
Niby krótka książka, a jaka treściwa!
Tarantula zawiera trzy opowieści, które z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego. Z pozoru!
Poznajemy historię Richarda i Ewy - pięknej kobiety oraz chirurga plastycznego, łączy ich dosyć nietypowy związek, Alexa - złodzieja, który ucieka przed policją oraz Vinceta - młodego chłopaka, który zostaje porwany. Jak ich losy się łączą?
Podczas czytanie tej książki, czuje się niepokój, czasem obrzydzenie, ale jednak uczucie, że została napisana świetnie, jest najsilniejsze. Mimo że nie ma tutaj dużo krwi, to jednak jest to naprawdę mocny kryminał. A gdy zaczyna się wszystko wyjaśniać, wtedy po prostu wbija w fotel. Ja zaczęłam podejrzewać jak to wszystko się wiąże, dopiero stronę przed faktycznym wyjaśnieniem.
Podziwiam autora, że potrafił w niewiele ponad 100-stronicowej książce zawrzeć, tak szokującą historię. Nie ma tutaj niczego zbędnego. Wszystko jest ważne i wszystko się ze sobą wiąże. Ciężko mi pisać o niej, jest naprawdę wbijająca w mózg.
Ta powieść zostaje z człowiekiem i wątpię, żebym kiedykolwiek pozbyła się tych obrazów z głowy. Podsumowując, szokująca i przerażająca historia.
Moja ocena: 5+
Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.
Woow! Jeszcze o niej nie słyszałam, a wydaje się mega ciekawa :D
OdpowiedzUsuńhttp://lowczyniksiazekk.blogspot.com/