poniedziałek, 26 maja 2014

Muzyczny poniedziałek #18

0

Mam mnóstwo rzeczy do roboty i nauki, więc nie mam czasu na napisanie jakiegoś porządnego postu ani na czytanie. Jak tylko się w miarę uspokoi w szkole, pojawią się i posty :)

3. Faith No More - "Easy"


2. The Outfield - "Your Love"

1.  Guns N´ Roses - "Appetite for destruction" (Full Album) 




Życzę miłego tygodnia ;)

poniedziałek, 19 maja 2014

poniedziałek, 12 maja 2014

poniedziałek, 5 maja 2014

27. "Dolina Szkieletów" Patrick Carman

3

"Mieliśmy szczęście że nas rozpoznała. Inaczej zostalibyśmy nafaszerowani taką ilością śrutu że (jak sama powiedziała) przy następnej wizycie w restauracji uznano by nas za szwajcarski ser. Dodała też że jesteśmy bardziej tępi niż dwa worki z gruzem."


To tej książki byłam sceptycznie nastawiona. Książka połączona z filmikami? Coś mi nie pasowało. Na szczęście stłamsiłam to uczucie i zabrałam się za czytanie. I muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Nie jest to genialna ani cudowna książka, ale jest nawet dobrą powieścią. 

Sama w sobie nie jest straszną lekturą, ale jeśli połączyć to filmiki, to muszę przyznać, że trochę robi się przerażająco. Świetnie dopełniają treść książki, ale moim zdaniem nie trzeba ich oglądać, ponieważ można domyślić się z opowieści o czym był materiał filmowy. Ale ostatni filmik trzeba obejrzeć, bo w książce nie ma napisanego tego co jest na ostatnim filmie, a bez końcówki nie ma zabawy. 

Z drugiej strony filmiki zamieszczone na stronie internetowej mają minusy - trzeba mieć otworzony komputer. I ja po obejrzeniu filmiku zwykle sprawdzałam pocztę czy inną stronę internetową i odciągało mnie to od lektury, co mnie irytowało. 

Jeśli ktoś posiada tę książkę i ma zamiar ją przeczytać to pewnie wie, że adres strony internetowej podany na okładce książki nie działa (www.dolinaszkieletow.pl). I naprawdę to mnie zdenerwowało. Wstydziliby się poddać nie działający link. I miałam już sięgnąć po pomoc YouTube, ale poszukałam, poszperałam i znalazłam działający link, a oto on - www.dolinaszkieletow.nk.com.pl
Filmiki są z polskimi napisami. A szata graficzna oraz to wpisywanie haseł bardzo mi się podoba. 

Jeszcze parę słów o okładce i szacie graficznej. Pod plastikową oprawką kryje się ładniejsza wersja okładki, która bardziej mi się podoba :) W środku książka wygląda jak prawdziwy zeszyt, notatnik, pamiętnik (jak kto woli) - kartki są w linie, czcionka jest inna niż zwykle, są rysunki i jakby przyklejona jakieś karteluszki. Co cieszy oko i bardzo mi się podoba to.



Moja ocena: 5

niedziela, 4 maja 2014

26. "Pandemonium" Lauren Oliver

0

 Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Totalna porażka. Przez pierwszą część ledwo przeszła, a tą część ledwo zaczęłam i już odłożyłam. Główna bohaterka mnie tak irytowała ... ciągle użalała się nad sobą, ciągle płakała nad śmiercią ukochanego. Nie mogłam tego przełknąć za Chiny ludowe. Miałam ochotę rzucić książką o ścianę i krzyknąć "Zamknij się wreszcie", ale powstrzymałam się i odłożyłam ją i zajęłam się kolejną książką. 
Jestem bardzo na nie i nawet nie biorę się za trzecią i ostatnią część trylogii. 
Przykro mi pani Oliver, nie przekonała mnie pani.




PS: Dzisiaj tylko tyle. Mam lekki poślizg. Ale jutro dodam resztę recenzji. :)

25. "Ocalona z piekła. Wyznania byłej modelki" Anna Golędzinowska

1


"Żyć w ciągłym strachu przed błędem, pomyłką, to znaczy przegapić, zrezygnować z cudownej i niepowtarzalnej szansy na pełnię życia. Życiu trzeba wyjść naprzeciw i robić to z odwagą, z ufnością."

                       

Bardzo lubię czytać książki oparte na faktach i czytałam ich już sporo i mogę spokojnie powiedzieć, że należy ona do lżejszych pozycji tej kategorii. Spodziewałam się naprawdę szokującej opowieści, niby na początku jest taka, ale później stosunkowo szybko główna bohaterka - ucieka z tytułowego piekła. Nadal ma problemy, ale uwolniła się z rąk ludzi, którzy zmuszali ją do takiej, a nie innej pracy. Z drugiej strony cieszę się, że uciekała dosyć szybko, bo jednak Ania Golędzinowska przeżyła to naprawdę i nikomu nie życzę takich rzeczy. 

Jednym "ale" jest okładka. No, nie mogli znaleźć gorszego zdjęcia. Naprawdę. Gdyby nie polecenia pani bibliotekarki nie sięgnęłabym po nią. 

Myślę, że jest to książka dla tych, którzy rzadko sięgają po tego typu książki, ponieważ są dla nich za mocne. Happy end jest, więc spokojnie można czytać :)




Moja ocena: 4