czwartek, 30 czerwca 2016

172,173. "Hopeless", "Losing hope" Colleen Hoover

6





"Wmawiam sobie, że to był tylko zły sen, i oddycham. Oddycham po to, żeby się upewnić, że jeszcze żyję, ponieważ to wcale nie wygląda na życie."





Książki Hopeless i Losing hope są tak zachwalane, że postanowiłam, że muszę i ja je w końcu przeczytać i ocenić.

Obie książki opowiadają tą samą historię. Tyle, że z innych perspektyw - w pierwszej części to Sky opowiada nam co się dzieje, a w drugiej to Holder przedstawia tę opowieść. Jest to powieść o dwójce nastolatków, którzy czują coś do siebie. Ale oboje skrywają coś z przeszłość, jeden świadomie, drugi nieświadomie.

Po przeczytaniu Hopeless uznałam, że nie ma się czym zachwycać, ot, zwykła historia z delikatnym zaskoczeniem pod koniec. Po drugiej część byłam pewna, że nie rozumiem ochów i achów na temat tej historii. 

Jak Hopeless była średnią książką, wiecie nic specjalnego, ale do przeczytania, to Losing Hope było beznadziejne. Holder okazał się zapatrzonym w siebie i aroganckim chłopakiem. Agh, miałam ochotę rzucić tą książką. 

Dobrym zabiegiem było wprowadzenie dwóch perspektyw, ale sama historia nie powalała na kolana, a bohaterowie mnie irytowali. 
  
Czeka na mnie jeszcze e-book Szukając kopciuszka. Nie spodziewam się geniuszu, ale chcę dokończyć tę serię ;)

Moja ocena: 3 (dla Hopeless) i 2 ( dla Losing hope)

Książka Losing hope bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

170,171. "Szepty zmarłych", "Wołanie grobu" Simon Beckett

2




"- A więc są dwa ciała, których rozkład jest z tajemniczych przyczyn bardziej zaawansowany, niż powinien. Sądzę, że mamy tu jakiś wzór. I rozumiem, że to nie jest prawowity właściciel grobu?
- Zgadza się. To czarny mężczyzna. Willis Dexter był biały.
- Ktoś w domu pogrzebowym musiał chyba ustanowić nowy rekord w daltonizmie - mruknął Irving."



Dwie ostatnie części serii o dr Hunterze. Jedna lepsza od drugiej. Która?

Szepty zmarłych opowiadają o dochodzeniu w Stanach Zjednoczonych, gdzie David próbuje odpocząć po zdarzeniu mające miejsce na końcu drugiej części. Za to Wołanie grobu to opowieść o sprawie, która była nierozwiązana przez kilka lat i dopiero po tym czasie dr Hunter dowiaduje się prawdy. 


Jeśli jesteście ze mną już trochę, to wiecie, że Beckett jest moim mistrzem w kwestii thrillera/kryminału. Szepty zmarłych trzymały poziom poprzednich części i jestem zakochana w tej powieści. Sięgając po ostatni tom w serii byłam pewna geniuszu autora, niestety lekko się zawiodłam. Nie mówię, że nie był dobry, co to to nie! Był świetny! Były zwroty akcji, trzymał w napięciu. I właśnie szkopuł jest w tym ostatnim. Poprzednie części serii trzymały mnie w napięciu od pierwszego słowa do ostatniego. A tutaj tego nie było. Akcja wręcz leniwie się rozwijała. Czasem był jakiś dreszczyk emocji, ale to już nie było to samo. Naprawdę mi przykro, że nie mogę postawić wszystkich części na równi. Ostatnia część cyklu, jak dla mnie jest najgorszym tomem.


Oczywiście, Wołanie grobu jest świetnym kryminałem, ale jeśli chcecie zaczynać przygodę z tym autorem, to nie zaczynajcie od tej części. Na początek zdecydowanie polecam Chemię śmierci, którą kooocham :D 

Moja ocena: 6 (dla Szepty zmarłych) i 5 (dla Wołanie grobu)

Książka Wołanie grobu bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

169. "Z innej bajki" Jodi Picoult, Samantha van Leer

5





"Może zamiast myśleć o tym, czego ci brakuje, skupisz się na tym, co masz w zasięgu ręki?"


Co robią postacie z powieści, gdy czytelnik zamknie książkę? Grają w szachy, pieką ciasteczka czy może łapią motyle?

Delilah to nastolatka, której wszystko idzie po nie jej myśli, ma jedną przyjaciółkę, zamiast chodzić ze znajomymi do kina, woli czytać książki. Ostatnio ma bzika na punkcie bajki dla dzieci. To właśnie w niej poznaje Olivera, który za wszelką cenę chce wydostać z kart książki.


Cała koncepcja i pomysł na powieść są genialne! Cała treść została podzielona na bajkę, historię widzianą oczami Olivera oraz historię opowiedzianą przez Delilah. Dodatkowo każda część jest oznaczona inną czcionką. A to wszystko okraszone niesamowitymi ilustracjami. Z innej bajki to jedna z najpiękniej wydanych książek, jakie miałam przyjemność widzieć! Nadal nie mogę wyjść z podziwu nad oprawą graficzną.

Ale wracając do pomysłu - po prostu świetne. Coś oryginalnego i nietypowego, a to cenię sobie w książkach. Czasem mam dosyć schematyczności w książkach dla młodzieży, a tu mamy coś świeżego.

Powieść czyta się szybko, wręcz połyka się ją! Ja, ze względu na różne rzeczy, czytałam ją prawie tydzień, ale gdybym mogła siedzieć i tylko czytać to czytałabym i czytałabym! :D


Bohaterowie przypadli mi do gustu, szczególnie, że główna bohaterka jest czytelniczką :D Poza tym, ciekawie było poznać postacie z bajki od innej strony niż tej, którą przedstawia się na kartach książki ;)


Jedyne co mnie rozczarowało, to zakończenie. Według mnie zupełnie nie pasuje taka końcówka. I na dodatek, jest druga część, więc spokojnie można było to inaczej zakończyć. Wydawało mi się, że autorki pisały, pisały i nagle mając 5 stron do wykorzystania, napisały na szybcika jakieś zakończenie.

Ogólnie książka bardzo mi się podobała, gdyby nie ta końcówka. Ale na pewno sięgnę po następną część ;)


Moja ocena: 4+

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

168. "Gdybyś mnie teraz zobaczył" Cecelia Ahern

0






"Co więcej możemy dostać niż życie? Czego więcej możesz pragnąć niż życia? To dar. Życie jest wszystkim, a człowiek nie żyje pełnią życia, jeżeli nie wierzy.






Kolejna książka Ahern, tym razem z magią w tle. Czy mi się spodobało?

Elizabeth to perfekcjonistka. Działa według ustalonego planu, nie lubi zmian, wszystko musi być na swoim miejscu. Jej siostra, zupełne przeciwieństwo, zostawia na jej głowie swojego synka. Chłopczyk spotyka Ivana, który staje się jego Przyjacielem. Z czasem Elizabeth zaczyna poznawać Ivana, co zmienia życie obojga bohaterów. 

Czytałam dwa romanse i dwie książki z magią tej autorki. Jak w romansach się zakochałam, to realizm magiczny w wykonaniu Ahern mnie męczył. Niby Gdybyś mnie teraz zobaczył mi się podobało, to jednak musiałam robić dłuższe przerwy w czytaniu i z miesiąc czytałam tę książkę. Zdecydowanie wolę romanse Cecelii ;) 

Podobali mi się bohaterowie. Dobrze pokazana jest metamorfoza Elizabeth. Aż się micha cieszy, gdy czyta się o takiej przemianie. Chociaż bohaterka czasem mnie wkurzała, np. kiedy Ivan jej coś tłumaczył, a ona nie wychodziła poza racjonalnemu rozumowaniu. Wtedy miałam ochotę potrząsnąć bohaterką.
Ivan to niesamowicie wesoła, spontaniczna i szczera postać. Przypadł mi do gustu. Może nie zakochałam się w nim, ale zdecydowanie mogłabym się z nim zaprzyjaźnić. ;)

Bardzo podobało mi się zakończenie. Nie było przesłodzone i wydaje się być takie idealne do takiej powieści :)

Mimo że dawno przeczytałam tę pozycję, to nadal nie wiem co o niej myśleć. Niby podobała mi się fabuła, ale jednak męczyłam się podczas czytania. Nie pozostaje Wam nic innego, jak zapoznać się z realizmem magicznym w wykonaniu Ahern i sprawdzić, czy to coś dla Was ;)

Moja ocena: 3+

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

wtorek, 28 czerwca 2016

167. "Brudny świat" Agnieszka Lignas-Łoniewska

0




"Poczułem, że kocham ją całym sobą, że jestem od niej uzależniony jak od najbardziej uzależniającego narkotyku. W najgłębszych zakamarkach mojego umysłu wszystkie komórki były wypełnione nią. Ona była moją jasną stroną, ona była moim życiem, moim codziennym dniem, moim czystym światem, ona sprawiała, że widziałem sens we wszystkim, co robiłem."




Typowe fan fiction z nietypowym zakończeniem - lubię to :D

Kati to młoda autorka tekstów piosenek, Tommy to członek rockowego zespołu, dla którego dziewczyna pisze utwory. Oboje skrywają tajemnice. 
Jeśli po słowie fan fiction, myślicie, że będziecie mieli tu banalną i przewidywalną historię o miłości, to tak, dobrze myślicie :D Mamy tu grzeczną Kati i niegrzecznego rockmana. Zakochują się w sobie bez pamięci i są achy ochy, fruwają serduszka. Zresztą co ja będę Wam mówić, kto raz przeczytał jakieś fan fiction, ten wie jak to wygląda. ;)

Na początku lektura podobała mi się, w połowie złapał mnie kryzys i męczyła mnie ta przewidywalność. Potrafiłam przewidzieć, co będzie działo się na następnej kartce. Ale na szczęście czytało się szybko tę książkę i dotrwałam do końca. Zakończenie bardzo mi się podobało. Było nieszablonowe, jak dla takich opowiadań, ale nie złamało mi serca, tak jak zapowiadają na okładce. Choć nie powiem, zaskoczyło mnie ;) 

Tak, jak wspominałam, początek podobał mi się. Przypomniało mi się, że kiedyś czytałam fan fiction. Kiedy zaczęła się moja fascynacja Guns N' Roses zaczytywałam się takich opowiadaniach. I kochałam to. Z czasem mi przeszło i zostałam tylko z jednym, o którym Wam pisałam TUTAJ. Czytając Brudny świat czułam trochę sentyment do tego typu opowieści. I to było miłe uczucie :)

Bohaterowie byli tacy... papierowi. Nie związałam się z nimi, a szkoda. Chciałabym np. zakochać się w Tommym, ale jednak to nie było to. ;)

Poza tym styl autorki był niezły. Szybko przebrnęłam przez powieść, mimo braku typowych rozdziałów. Dobrym zabiegiem było co jakiś czas przeskakiwanie z bohatera na bohatera, raz widzieliśmy świat oczami Kati, a raz Tommy'ego. 

Zaskoczył mnie fakt, że książka najpierw była wydana zagranicą, a dopiero później w Polsce. Przecież to polska autorka! W sumie ciekawy fakt :D 

Ta pozycja jest zdecydowanie dla fanów fan fiction. Jeśli nie trawisz tego stylu, to nie będzie Ci się podobać ta książka. ;)

Moja ocena: 4+

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę. 

166. "Gdzie indziej" Gabrielle Zevin

6




"- A więc jesteś samotna i nienawidzisz tego miejsca?
Liz kiwa głową.
- Mam dla ciebie radę: przestań być samotna i nienawidzić tego miejsca. W moim przypadku to zawsze działa - mówi pies. - O, i jeszcze jedno: bądź wesoła! Łatwiej jest być wesołym niż smutnym. Bycie smutnym kosztuje sporo wysiłku. To okropnie wyczerpujące."



Autorka zauroczyła mnie pomysłowością i oryginalnością. Musi mieć łeb jak sklep, żeby wymyślić coś takiego :D

Powiem Wam szczerze, że nie chcę wymyślać czegoś o fabule, bo nic nie będzie tak dobre, jak ten cytat "Przykro mi, ale nie spotkało mnie nic szczególnego… Jestem tylko dziewczyną, która zapomniała spojrzeć w obie strony, zanim przeszła na drugą stronę ulicy.".  Zainteresowani książką? Ja też po tym fragmencie byłam zainteresowana :D

Aby pozachwycać się nad tą pozycją, muszę jednak troszkę zaspoilerować, chociaż w sumie o tym dowiadujemy się na samym początku książki, ale i tak ja miałam niezłą frajdę dowiadując się o tym podczas czytania. Ale zakładam, że czytając ten tekst, jednak chcecie się dowiedzieć trochę o fabule, nieprawdaż? Prawdaż, prawdaż :P 
Zatem, książka opowiada o śmierci młodej dziewczyny. A dokładniej mówiąc, o życiu po śmierci. Cala ta koncepcja zaskoczyła mnie swoją oryginalnością. Jest zupełnie inna niż wszystkie, o których słyszałam i czytałam. Uważam, że autorka zasługuje na brawa, za wymyślenie czegoś takiego! A może już ktoś coś takiego wymyślił, a ja o tym nie wiem. Piszcie, jeśli znacie podobne wizje (i czytaliście tę pozycję) ;) 

Co mogę powiedzieć o bohaterach? W sumie nie za dużo. Ani ich nie pokochałam, ani ich nie chciałam zabić (taki tam żarcik, większość bohaterów już nie żyje :P ). Bardziej swoją uwagę skupiłam na fabule i wspomnianej koncepcji życia po śmierci. Te dwa aspekty mnie najbardziej pochłonęły i zaciekawiły, ale chyba się powtarzam. :P Cóż, poradzę na to, że mnie tak to zauroczyło? :D 

Jeszcze tylko dodam, że na początku myślałam, że książka będzie w stylu takiego serialu, który był na Polsacie (chyba) opowiadającym o tym, jak psy spotykają się i mówią o swojej historii. Ale w drugim rozdziale wyjaśniło się, że będzie to inna, normalna, narracja ;) 
Kto pamięta ten serial? Nie mogę przypomnieć sobie tytułu :D 

Książka jest zdecydowanie dla osób, które pragną jakieś innowacji w młodzieżówkach ;) 

A na koniec uraczę Was pięknymi cytatami :3

"Życia nie mierzy się w godzinach i minutach. Liczy się nie ilość, lecz jakość."

"Kiedyś przekonasz się, że ludzie z reguły nie są ani całkiem dobrzy, ani źli. Może w nich tkwić odrobina dobra i cała masa zła albo mogą być z gruntu dobrzy z niewielką domieszką zła"

"Tak naprawdę nikt nie potrzebuje drugiej osoby ani jej miłości, by przetrwać. Miłość, Lizzie, jest wtedy, gdy jesteśmy irracjonalnie przekonani, że jest inaczej."

"Wielu ludzi na Ziemi pozostaje martwymi przez całe swoje życie(...)."

"W ostatecznym rozrachunku, kiedy czyjeś życie się kończy, przejmują się tym wyłącznie rodzina, przyjaciele i znajomi tej osoby. Dla całej reszty to po prostu kolejny koniec."

"Młodym ludziom wydaje się, że są nieśmiertelni."

Moja ocena: 5-

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

poniedziałek, 27 czerwca 2016

165. "Kochając syna" Lisa Genova

0





"Nie pragnij perfekcji. Pragnij spełnienia. Perfekcja to nieosiągalna iluzja."







Lisa Genova jest mistrzem, jeśli chodzi o książki o takiej tematyce. Ale czy ta książka zachwyciła mnie tak, jak pozostałe jej powieści?

Dwie różne kobiety, Beth i Olivia. Każda z nich ma inne problemy, Beth ma trzy córki i właśnie dowiedziała się o zdradzie męża, druga przeżywa żałobę po śmierci synka. W pewnym momencie, ich drogi się krzyżują. 

Jest to niesamowita opowieść o autyzmie. O tym jak zaburzenie oddziałuje na rodzinę, o tym jak funkcjonuje osoba z autyzmem. Autorka przybliżyła nam myśli chłopca ze schorzeniem. Oczywiście, są to tylko przypuszczenia, bo przecież nie jest to zapis myśli autentycznej osoby. Mimo to, to jak mógłby wyglądać proces myślowy takiego człowieka, jest bardzo ciekawy i interesujący. 

Kocham Lisę Genovę za pisanie na takie tematy. Autorka nie przedstawia nam choroby w medycznym żargonie, wplata straszne przypadłości w ciekawe obyczajówki (jeśli można nazwać jej książki obyczajówkami) i próbuje wyjaśnić na czym polega choroba i z czym to się je. Przeczytałam jej wszystkie książki, które dotychczas zostały wydane i wszystkie kocham! Niestety na Kochając syna nie płakałam, mimo że mnie poruszył! Na poprzednich pozycjach tej autorki beczałam jak bóbr, a tutaj może z dwa razy spociły mi się oczy. Dlatego troszeńkę się zawiodłam, ale książka mimo to książka podobała mi się. Od razu po przeczytaniu, uznałam, że jednak nie chciałabym mieć jej na półce, ale teraz myśląc o tym, zmieniłam zdanie. Chcę wszystkie jej powieści na jej półce i chcę do nich wszystkich wrócić! :D

Ta książka jest i dla "zwykłych śmiertelników", którzy nie spotykają się na co dzień z autyzmem, ale i dla osób, które mają do czynienia z tym zaburzeniem.  

Jeśli chcecie zacząć przygodę z tą autorką, to polecam jednak wybrać którąś z pozostałych pozycji ;) 

Moja ocena: 5+

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

Muzyczny poniedziałek #127

1

W ostatnim tygodniu odpaliłam sobie Spotify po wielu miesiącach nieużytkowania go. I powróciłam do cudownej muzyki. Nie sądziłam, że brakuje mi takiej muzyki :D A to parę utworów, które utkwiły mi w pamięci :D

1. Journey - Don't Stop Believin' 


2. Starship - We Built This City


3. Beastie Boys - (You Gotta) Fight For Your Right (To Party)

Udanego tygodnia!

sobota, 25 czerwca 2016

164. "Szkoła przetrwania" Lele Pons, Melissa de la Cruz

3





"-Wyglądasz, jakbyś dostała udaru.

-To mój normalny stan."







Zapowiadało się na lekką i niezobowiązującą lekturę. Lekko, to ja się rozczarowałam.

Lele przeprowadziła się do Miami. Ciężko jej się odnaleźć w nowej szkole, ponieważ wcześniej mieszkała w Wenezueli i nie chodziła do koedukacyjnej szkoły. Ale przecież to Lele i poradzi sobie w każdej sytuacji ;)

Gdy dostałam tę książkę do recenzji, pomyślałam, że dobrze się składa, bo akurat był okres przedegzaminowy i potrzebowałam lekkiej lektury. Niestety, nie wiem czy przez stres czy nie, ale tak strasznie opornie szło mi czytanie tej książki.

Wydaje mi się, że jednak stres nie miał tu nic do rzeczy, a właśnie przez styl pisania autorek czytało mi się tak źle. Trudno powiedzieć, co było nie tak, ale myślę, że winę ponosi pierwszoosobowa narracja, dodajcie sobie jeszcze fakt, że główna bohaterka czasem mnie irytowała.
Z jednej strony, Lele była naprawdę fajną osobą. Nie przejmowała się opinią innych ludzi, robiła to co kochała, nie bała się swojej oryginalności. Ale pokazywała też swoją złą stronę swojej osobowości. Czasem zachowywała się jak blond paniusia wyjęta z typowego, amerykańskiego filmu o szkole, miała niewytłumaczalne ataki złości, robiła z igły widły, uważała, że świat kręci wokół niej. Nie każdy jest idealny, ale po sukcesie bohaterki na Vine (taki portal, gdzie umieszcza się krótkie filmiki, jakby ktoś nie wiedział, ja przed przeczytaniem książki nie wiedziałam) uderzyła jej woda sodowa do głowy. Już nie była szaloną i pozytywnie zakręconą dziewczyną.

Ale samych minusów książka nie miała ;) Była zabawna, miała dosyć nietypowy wątek miłosny... no i  w sumie na tyle by było tych plusów.
Nie była to zła lektura, ale mnie nudziła. Mimo że lubię czasem poczytać lekkie i banalne książki, to ta jednak mnie rozczarowała.


Moja ocena: 2+

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar


Początek historii bardzo przypominał film Wredne dziewczyny, komu też? :D

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

piątek, 24 czerwca 2016

Wygraj "Oblubienice wojny" Helen Bryan

19

Wakacje, dla większości, właśnie się zaczęły. Postanowiłam, że to odpowiedni czas na rozpoczęcie konkursu. Oblubienice wojny to książka, która bardzo mi się podobała i myślę, że i Wam się spodoba. Pisałam o niej TUTAJ!
Mam do rozdania aż TRZY egzemplarze Oblubienic wojny.
Wybiorę dwie odpowiedzi konkursowe, które najbardziej mi się spodobają, chwycą za serce itd., a jedną wylosuję. Każdy ma szansę na wygraną, więc śmiało bierzcie udział!

Co trzeba zrobić, aby wziąć udział w konkursie?

  •  odpowiedzieć na pytanie (forma dowolna): Co to jest przyjaźń?
  • być obserwatorem mojego bloga,
  • napisać w komentarzu formularz zgłoszeniowy.

Będzie mi miło oraz sponsorowi konkursu, gdy:
  • będziesz obserwatorem mediów społecznościowych podanych w poniższej tabelce "Gdzie obserwować?"
  • udostępnisz baner w któryś sposób podany w ponizszej tabelce "Gdzie można udostępniać i co udostępnić?"
Gdzie umieścić/wysłać odpowiedzi konkursowe?
  • możecie umieścić odpowiedź konkursową w formularzu zgłoszeniowym w komentarzu,
  • możecie wysłać na e-mail: aleksandra.s.1.1.3.9@gmail.com
Co powinien zawierać e-mail (jeśli wybierasz tą opcję nadesłania pracy):
  • odpowiedź na pytanie konkursowe,
  • potwierdzenie, że przeczytałeś/przeczytałaś regulamin i go akceptujesz,
  • imię i nazwisko lub pseudonim (którym podpiszę pracę opublikowaną w poście z wynikami),
  • w temacie e-maila napisz: "Oblubienice wojny" - konkurs.


Gdzie można udostępniać i co udostępnić?
Na swoim blogu Na Facebooku Na Instagramie
  • dodać baner,
  • dodać link (do tego posta z konkursem)
Gdzie obserwować?
Blog Imperium Książkomaniaczki Na Facebooku Na Instagramie
  • Pod komentarzami jest opcja do obserwowania bloga ("Obserwatorzy")

Formularz zgłoszeniowy (do dodania w komentarzu pod tym postem):

Odpowiedź konkursowa:/Odpowiedź konkursowa wysłana przez e-mail. (do wyboru)
Bloga obserwuję jako: 
(opcjonalnie) Facebooka obserwuję jako: 
(opcjonalnie) Instagrama obserwuję jako: 
(opcjonalnie) Baner: linki do udostępnionego baneru 

Baner:



Regulamin:
  1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga Imperium Książkomaniaczki.
  2. Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Editio.
  3. Warunkiem uczestnictwa jest odpowiedź na pytanie konkursowe, bycie obserwatorem bloga Imperium Książkomaniaczki i dodanie formularza zgłoszeniowego w komentarzu pod tym postem.
  4. Forma odpowiedzi - dowolna.
  5. Konkurs trwa od 24.06.2016 do 24.07.2016 do godz. 23.59.
  6. Nagrodami w konkursie są trzy egzemplarze Oblubienice wojny Helen Bryan.
  7. Zwycięzcami zostaną dwie osoby, których prace najbardziej mi się spodoba. Trzeci zwycięzca zostanie wyłoniony poprzez losowanie.
  8. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone najpóźniej 31.07.2016.
  9. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone na blogu, w osobnym poście.
  10. Po ogłoszeniu wyników zwycięzca ma obowiązek skontaktowania się ze mną na podany w poście (z wynikami) adres e-mail. Jeśli nie zrobi tego w ciągu 7 dni od ogłoszenia wyników, nastąpi wybór innego zwycięzcy.
  11. W konkursie mogą wziąć udział osoby posiadające bloga lub osoby anonimowe (nie posiadające bloga).
  12. Konkurs jest skierowany do osób, które posiadają adres korespondencyjny na terenie Polski.
  13. Koszt wysyłki ponosi sponsor nagrody, czyli wydawnictwo Editio.
  14. Uczestnik wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych na potrzeby konkursu.
  15. Uczestnik wyraża zgodę na publikowanie jego odpowiedzi konkursowej w poście z wynikami konkursu (podpisując pracę jego imieniem i nazwiskiem lub pseudonimem).

PS: Ostatnio dużo osób dostaje fałszywe e-maile odnośnie wyników konkursów. Sprawdzajcie adresy, z których zostały wysłane wiadomości. Nie klikajcie w linki. To tak na przyszłość, jakbyście dostali niby ode mnie takie e-maile. Jeśli dostaniecie to dajcie mi znać!
Z tego powodu usunęłam także wymóg dodawania w zgłoszeniu adresu e-mail. :) 

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Muzyczny poniedziałek #126

0

Dwie piosenki królowały w moich głośnikach. Pierwszą z nich wrzucił mój znajomy na Facebooka, no i przypomniałam sobie o niej i nie chciałam zapomnieć o niej :D A druga pojawiła mi się w propozycji na YouTube i przypomniałam sobie, że przecież ją bardzo lubię :D

1. La Bouche - Be my lover

2.  The Bangles - Walk like a Egyptian

Miłego tygodnia!

środa, 15 czerwca 2016

Stosik #15

6

15 czerwiec, czas na stosik. Bez przedłużania, bo mam sporo pozycji do pokazania! :D



Kolorowanka:
1.  Kolorowe wyzwanie 
Kolorowankę kupiłam już na początku maja, ale taką samą kupiłam mamie na Dzień Matki, więc nie chciałam zdradzać się z nią :P Obie jesteśmy z niej zadowolone. Moją czachę możecie podziwiać na moim Instagramie ;)











Książki z biblioteki:
1. Losing hope - Colleen Hoover
2. Kochając syna  - Lisa Genova
Obie przeczytane, obie oddane już do biblioteki :P
Jedna była średnia, druga genialna, ale o tym za niedługo napiszę :D











Książki do recenzji:
1. Szkoła przetrwania - Lele Pons, Melissa de la Cruz
Już dawno powinnam o niej napisać, ale przez egzaminy ciężko wbić mi się w jakąkolwiek książkę ;) Ale w piątek ostatni egzamin i będę mogła czytać i czytać :D







Zakupy, prezenty i książki z innych źródeł:

Zamówienie z dadada.pl (ceny genialne, najwięcej za jedną sztukę zapłaciłam 10 zł!)
1. Niebezpieczne istoty - Kami Garcia & Margaret Stohl
2. Niebezpieczne złudzenia - Kami Garcia & Margaret Stohl
Na tę serię czaiłam się od dawna, ale dopiero teraz się skusiłam. I trochę głupio zrobiłam, bo teoretycznie można czytać je bez znajomości Pięknych istot, ale nie jest to polecane. Ech, wkopałam się w kolejną serię :P

3. Co, jeśli ... - Rebecca Donovan 
Bardzo chciałam przeczytać tej autorki i padło na tę pozycję, bo była w promocji :P :D

4. Ród - J. D. Horn
5. Źródło - J.D. Horn

O tej serii też trochę słyszałam, więc chciałam spróbować, tym bardziej, że za obie zapłaciłam 10 zł :D

6. Pytaj w kostnicy - Eva Maria Stall
Żeby skorzystać z promocji musiałam dorzucić jeszcze jakaś książkę, a o tej chyba też słyszałam. Chyba :P 




Epikbox, konkurs, ebook
7. Simon oraz inni Homo Sapiens - Becky Albertalli
Książkę znalazłam w Epikboxie. Jeszcze nie czytałam :P Unboxing pudełka TUTAJ!

8. Anielski ogień - Courtney Alliso Moulton
Wygrana w konkursie na Instagramie u @czytelniczkaaa97 :*

9. Szukając kopciuszka - Colleen Hoover
Idąc za ciosem i po przeczytaniu Losing Hope, zdobyłam tę pozycję. Kod rabatowy nie działa, ale wystarczy napisać do woblinka ;)

Zakupy na czytam.pl
10. Szał. Prawdziwa historia Beatlesów -Philip Norman
Przyznaję się, wzięłam ją dlatego, że lubię ten zespół i ta książka była za 6,5 zł!

11. Przyjaciele zwierząt - Anton Maklund
12. Kroniki Atopii - Matthew Mather
Obie książki przygarnęłam, bo Hasacz polecał i były w super cenie! :D




Źródło: mama:
13. List w butelce - Nicholas Sparks
Książkę dostałam z okazji imienin, których nie obchodzę, ale nie pogardzę książką :D

14. Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej tom.1 i 2 - Jaroslav Hasek
Te książki nie dostałam, a pożyczyłam od mamy, które po przeczytaniu mojego posta o 100 książkach, które chcę przeczytać, powiedziała mi, że tę książkę przecież ma na półce. No i tak wpadła mi w ręce ta pozycja :D :P

Zakupy na drugitom.pl
15. Saga księżycowa. Cinder - Marissa Meyer
16. Saga księżycowa. Scarlet- Marissa Meyer

Ta seria jest dosyć popularna, ale to wydawnictwo nie zdecydowało się na kontynuacje i doszły mnie słuchy, że Papierowy Księżyc, chce wydać całą serię. Pomyślałam, że potem nie będę miała szansy zdobyć tych tomów, za 15 zł za sztukę, więc wzięłam :D





"Wymiana". Dzisiaj liczyłam i składałam książki do pudeł. Powiedziano nam, że możemy wziąć jakieś książki, które nam się spodobają. Nie wiedzieli, że trafili na książkoholika i wzięłam "troszkę" książek :x Ale w domu, razem z mamą, doszłam do wniosku, że to nie fair i że jutro przyniosę tam moje książki i zrobię taką wymianę. Myślę, że to będzie uczciwe ;) 
O książkach nie będę się rozwodzić, po prostu wszystkie chcę przeczytać, a niektórych nigdzie nie można znaleźć ;)



17. Władca much - William Golding
18. Wyznania Gejszy - Arthur Golden
19. Poczwarka - Dorota Terakowska









20. Paragraf 22 - Joseph Heller 
21. Księga bez tytułu - Anonim 
22. Sycylijczyk - Mario Puzo






23. Gra w klasy - Julio Cortazar
24. Forrest Gump - Winston Groom
25. Drakula - Bram Stoker i Wampir John William Polidori








26. Niemoralna oferta - Jill Mansell
27. Kiedy myślę o tobie - Jill Mansell
28. Gotowe na miłość - Jill Mansell
29. W pogoni za rozumem - Helen Fielding











30. Pulpecja - Małgorzata Musierowicz
31. Tygrys i Róża - Małgorzata Musierowicz
32. Kalamburka - Małgorzata Musierowicz








Co czytaliście? Co polecacie? Co odradzacie? :D 

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Muzyczny poniedziałek #125

0

W tamtym tygodniu dowiedziałam się o książce Lindsey Stirling. Ja oczywiście nie w temacie nie wiedziałam o istnieniu takiej osoby. Wgooglowałam i dowiedziałam się co nieco o niej, przesłuchałam parę jej kawałków i szczególnie jeden spodobał mi się nieziemsko :D 
Wczoraj Szparagi wypuściły nowy SzpaRAP, który zdecydowanie podoba mi się bardziej niż poprzednie, choć nie mówię, że poprzednie były złe, a wręcz przeciwne, były świetne, ale wczorajszy bardziej mi przypadł do gustu :D

1. Lindsey Stirling - Roundtable Rival 
2. SzpaRAP - Czarna Wdowa vs Kobieta Kot 

Miłego tygodnia! 

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Muzyczny poniedziałek #124

2

W ostatnim tygodniu słuchałam raczej radia, ale nic nie wpadło mi w ucho. Za to w weekend zachciało mi się Pidżamy Porno i oto jest :D

1. Pidżama Porno - Twoja generacja

2. Pidżama Porno - Wirtualni chłopcy

3. Pidżama Porno - Outsider 

Miłego tygodnia!

czwartek, 2 czerwca 2016

163. "Oblubienice wojny" Helen Bryan - PRZEDPREMIEROWO

6





"Alice zamknęła oczy i zmówiła w duchu modlitwę. Prosze, Boże, albo niech już odwołają ten alarm, albo niech spadnie bomba na ten dom i zakończy nasze męki raz na zawsze. Amen."



Czy książka, w której akcja dzieje się podczas II Wojny Światowej, mogła zachwycić osobę, która nie lubi historycznych powieści? Zaraz się o tym dowiecie. ;)

Anglia, małe miasteczko Crowmarsh Priors. To właśnie tutaj krzyżują się losy pięciu młodych dziewczyn - Tanni, Alice, Evangeline, Frances i Elsie. Wszystkie od siebie się różnią, pochodzą z różnych warstw społecznych. Gdyby nie wojna, nigdy by się nie poznały i nigdy nie zaprzyjaźniły się. I nie odkryły pewnych tajemnic tej wojny. 

Gdy dostałam propozycję zrecenzowania tej książki, przyznam się, że wahałam się trochę. Historia i ja nie lubimy się zbytnio. Powieści historyczne mnie nudzą, a lekcje historii to dla mordęga. Ale gdy przypomniałam sobie o cudownej Złodziejce książek i przeczytawszy opis, uznałam, że warto dać szansę tej książce. I dobrze zrobiłam! 
Jest to świetna powieść o przyjaźni kobiet, których połączyła wojna. Pokazuje, że mimo wcześniejszych uprzedzeń i różnic, między ludźmi może powstać piękna przyjaźń. Nie jest to też tylko powieść o przyjaźni. Jest też pewnie wątek tajemnicy (który mnie wstrząsnął), ale o tym dowiecie się czytając tę pozycję. Poza tym można poznać historię z trochę innej strony, a mianowicie oczami młodych kobiet. 

Przyznam się, że zaczynałam tę książkę dwa razy. Ciężko mi było się w nią wbić, ale im głębiej w las, tym było lepiej. Akcja rozkręca się i później trudno było mi się oderwać od tej historii. 
Autorka ma przystępny styl pisania i nie nudzi! Nie ma tu często i gęsto przydługawych opisów, co jest okropne w powieściach historycznych. Czasem się gubiłam w akcji i musiałam cofnąć się parę linijek wcześniej, ale moje zagubienie szybko mijało ;)

Jedynym dla mnie mankamentem, jeśli można to tak ująć, są ciąże, a raczej ich ilość. Jak nie jedna z bohaterek była w ciąży, to zaraz druga. Ja wiem, że podczas wojny dzieci się rodziły i akcja powieści rozgrywa się na przestrzeni paru lat, ale skumulowanie tego trochę mnie przytłoczyło. ;)

Podsumowując, książka była bardzo dobra. Czy będę do niej wracać? Nie wiem, może. Nie była ona zachwycająca, ale nie żałuję ani jednej chwili, którą poświęciłam na lekturę tej powieści. 
Jest to książka dla miłośników historii, ale także dla osób, które nie przepadają za nią. Jeśli ilość historii nie przeszkadzał w Złodziejce książek, to nie będzie Wam przeszkadzać w Oblubienicach wojny.
Nie jest to lekka powieść obyczajowa z II Wojną Światową w tle, ale nie należy do przyciężkich. Na pewno nie polecam jej brać na wakacyjny relaks (no chyba, że lubicie powieści historyczne i relaksujecie się przy nich). Jednak trzeba mieć chwilę czasu, aby skupić na jej treści. Pewna jestem tego, że pozycja jest warta przeczytania. 

Moja ocena: 5


Za książkę dziękuję wydawnictwu Editio


Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.