"- A więc są dwa ciała, których rozkład jest z tajemniczych przyczyn bardziej zaawansowany, niż powinien. Sądzę, że mamy tu jakiś wzór. I rozumiem, że to nie jest prawowity właściciel grobu?
- Zgadza się. To czarny mężczyzna. Willis Dexter był biały.
- Ktoś w domu pogrzebowym musiał chyba ustanowić nowy rekord w daltonizmie - mruknął Irving."
Dwie ostatnie części serii o dr Hunterze. Jedna lepsza od drugiej. Która?
Szepty zmarłych opowiadają o dochodzeniu w Stanach Zjednoczonych, gdzie David próbuje odpocząć po zdarzeniu mające miejsce na końcu drugiej części. Za to Wołanie grobu to opowieść o sprawie, która była nierozwiązana przez kilka lat i dopiero po tym czasie dr Hunter dowiaduje się prawdy.
Jeśli jesteście ze mną już trochę, to wiecie, że Beckett jest moim mistrzem w kwestii thrillera/kryminału. Szepty zmarłych trzymały poziom poprzednich części i jestem zakochana w tej powieści. Sięgając po ostatni tom w serii byłam pewna geniuszu autora, niestety lekko się zawiodłam. Nie mówię, że nie był dobry, co to to nie! Był świetny! Były zwroty akcji, trzymał w napięciu. I właśnie szkopuł jest w tym ostatnim. Poprzednie części serii trzymały mnie w napięciu od pierwszego słowa do ostatniego. A tutaj tego nie było. Akcja wręcz leniwie się rozwijała. Czasem był jakiś dreszczyk emocji, ale to już nie było to samo. Naprawdę mi przykro, że nie mogę postawić wszystkich części na równi. Ostatnia część cyklu, jak dla mnie jest najgorszym tomem.
Oczywiście, Wołanie grobu jest świetnym kryminałem, ale jeśli chcecie zaczynać przygodę z tym autorem, to nie zaczynajcie od tej części. Na początek zdecydowanie polecam Chemię śmierci, którą kooocham :D
Moja ocena: 6 (dla Szepty zmarłych) i 5 (dla Wołanie grobu)
Książka Wołanie grobu bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.
Koniecznie muszę sięgnąć po książki tego autora - jak na miłośniczkę kryminałów przystało ;)
OdpowiedzUsuńhttp://papierowenatchnienia.blogspot.com/
Jeśli jesteś miłośniczką kryminałów, to to są obowiązkowe pozycje dla Ciebie :D
Usuń