"Chciała też uświadomić ludziom, że życie to wielki dar i nie warto z niego rezygnować, nawet jeśli wszystko obraca się w gruzy, bo na zgliszczach można budować od nowa."
Ula po wypadku, który zdarzył się pod koniec pierwszej części, ląduje w szpitalu. Jej stan jest bardzo ciężki. Ale dziewczyna się nie poddaje. Mimo że czekają ją mnóstwo bolesnych operacji.
Podziwiam ją za tą siłę. Za to, że nie załamała się. Za to, że walczy ona o swoje marzenia, bo czy okaleczona kobieta, jak Ula, nie marzy o miłości, rodzinie i innych rzeczach, jak każda osoba?
Ula pokazuje, że należy walczyć o swoje marzenia, nawet jeśli świat nie wierzy w nas ani nie pomaga nam.
Moja ocena: 5
0 komentarze:
Prześlij komentarz