- A ja uważam, że to śmieszne, że pan mnie zna."
Co do tej książki, to chyba miałam zbyt wielkie oczekiwania. Spodziewałam się reakcji "WOW! Niesamowita jest. Chcę więcej!" Dostałam - " No okej. Niby fajna, ale ... Nie jest zła, ale jednak to nie to."
W powieści poznajemy Gwen, która niespodziewanie odkrywa u siebie gen przenoszenia się w przeszłość. "Niespodziewanie", bo ten gen miała mieć jej kuzynka, a nie Gwen. Dziewczyna jest otoczona sprzecznymi informacjami. Więc i pojawia się ten słynny dylemat: komu wierzyć? Kto jest dobry, a kto zły?
Moja ocena: 3+
0 komentarze:
Prześlij komentarz