sobota, 18 października 2014

67. "Pan Lodowego Ogrodu - tom I" Jarosław Grzędowicz

2

"- Kiedy zacznie się wiec? - pytam.
- Nie wiesz? Już trwa.
Czuje się jak w szkole. Dlaczego zawsze wszyscy skądś wszystko wiedzą, a ja nie. To jak zły sen. "Do kiedy trzeba zaliczyć chemię? - Nie wiedziałeś? Do wczoraj.". A potem tak samo przez całe życie."

Wielkie zaskoczenie! Myślałam, że nie spodoba mi się ta powieść, a tu taka niespodzianka.

Książka opowiada o Vuko, który wyrusza w wyprawę ratowniczą na planetę Midgaard. Panuje tam klimat średniowiecza, a mieszkające tam istoty są bardzo podobne do ludzi, ale posiadają parę różnic między ludźmi z Ziemi. I nagle ... autor wprowadza druga historię - o młodym chłopcu, który jest synem cesarza. Akcja rozgrywa się chyba w Japonii ... starożytnej Japonii ... dokładnie nie wiem, bo nie znam się na kulturze azjatyckiej. 
Te dwie opowieści przeplatają się, ale ja kompletnie nie rozumiem po co, na co i dlaczego tak właśnie jest! Jest to strasznie dziwne, ale mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiem się o co chodzi ;)

Książka podobała mi się bardzo. Zaczynając ją myślałam, że będę się mordować przy niej, jak to było w przypadku "Siewcy wiatru" M.L.Kossakowskiej. I postanowiłam, ze jeśli 100 stron nie przeczytam jednego dnia i się w nią nie wkręcę, to ją odkładam. Tego dnia przeczytałam więcej niż 100 stron i nieziemsko się wkręciłam! :D 
Zachwyciły mnie też przepiękne ilustracje ;)
Już się nie mogę doczekać, aż dorwę kolejne tomy! :D














Moja ocena: 6 - ulubiona







2 komentarze:

  1. Uwielbiam średniowiecze, prymitywne ludy lub plemiona i fantastykę w jednym! Dodaję do chcę "przeczytać".
    ~Księżycowa Pani

    OdpowiedzUsuń