poniedziałek, 30 marca 2015

95. "Piąta fala" Rick Yancey

0

"Zanim Cię znalazłem, sądziłem, że jedynym sposobem na przetrwanie jest znalezienie czegoś, dlaczego warto żyć. To nieprawda. Żeby przetrwać, trzeba znaleźć coś, dla czego warto umrzeć."





To chyba moja pierwsza książka, gdzie głównym wątkiem jest inwazja kosmitów. I jakże udany pierwszy raz ;)

Jak już pisałam, książka jest o kosmitach. O najeździe na ludzi. Ale nie jest to jak w filmach - na niebie pojawia się spodek, wyskakują zielone ludziki i dziwnym światłem porywają krowy i ludzi. O nie! W tej pozycji jest zupełnie co innego. A co? Musicie przeczytać sami. Jeśli powiem za dużo to zepsuję całkowicie zabawę z czytania. 

Co jest świetne w tej książce? 
Czas akcji. Akcja dzieje się po czwartej fali inwazji i tuż przed lub już w tytułowej piątej fali. Bardzo mi się to podoba, bo nie jest to rozciągnięte i od pierwszej strony wpadamy w szpony wartkiej akcji. Nie ma jakiegoś rozlazłego i nudnego wprowadzenia, tylko od razu autor wypuszcza nas na głęboką wodę.


A o poprzednich falach dowiadujemy się w trakcie czytania. Przy tej książce nie da się nudzić i z wielkim bólem serca odkładałam książkę na bok, bo tyle się działo, że chciałam już, teraz i natychmiast wiedzieć co będzie dalej! Jest tak dużo akcji! 
Podobało mi się to, że w pewnych momentach nie wiedziałam komu wierzyć. Nie wiedziałam, kto jest ten zły, a kto jest ten dobry. I to jest naprawdę świetny zabieg. Albo tylko ja byłam taka naiwna i głupiutka i miałam wątpliwości? ;) 

W czytaniu też pomagały krótkie i częste rozdziały. Bardzo lubię książki o dużej ilości rozdziałów :D
Narratorami są 3 osoby ( czasem była to narracja trzecioosobowa, a czasem pierwszoosobowa) i w każdej części, na które jest podzielona książka, kto inny jest narratorem. I muszę przyznać, że czasem trudno było wbić się w nowego narratora, ale zagubienie dosyć szybko mijało i czytało się dalej rewelacyjną książkę. :D

Mimo moich zachwytów, książka nie zasługuje na szósteczkę, ale warto ją przeczytać. Nie posiada jakiegoś głębokiego przesłania, ani nie zmienia naszego życia w jakiś sposób. Ale warto po nią sięgnąć, jeśli ktoś chce dostać niezły zastrzyk emocji, czy też wyśmienicie rozerwać się! ;)

Ocena: 5+

Wyzwanie : Książka z numerem w tytule

0 komentarze:

Prześlij komentarz