czwartek, 9 lutego 2017

10 książek, których nie przeczytam w 2017 roku

6


Niedawno (a dokładnie wczoraj) wpadłam na ciekawy post Pauliny z bloga Książki na ostro. Mianowicie tekst Czego nie przeczytam w 2017. Tak spodobał mi się ten pomysł, że po prostu zapragnęłam stworzyć taką listę. Oczywiście, post jest pisany za zgodą pomysłodawczyni, której dziękuję :D A teraz, zapraszam na 10 książek, po które nie zamierzam sięgać w tym roku. :D
Ale zanim przejdę do książek, chciałabym postawić sprawę jasno - nikogo w tym poście nie obrażam. Jeśli lubicie wymienione pozycje, to okej. Nie uważam Was za gorszych. Po prostu mamy inny gust i w sumie to jest fajne, bo dzięki temu świat jest różnorodny ;) 

1. Seria Pięćdziesiąt twarzy Greya
O tej serii jest naprawdę głośno, chyba od jakiś 2 lat, kiedy to do kin wszedł film o tym samym tytule. Na początku byłam zaintrygowana tą serią, ale z czasem mi to przeszło. Wiem, o co w niej chodzi, znam zarys fabuły i nie jestem zainteresowana.

2. Seria After
W tamtym roku czytałam, a raczej próbowałam, przeczytać pierwszy tom. Dobrnęłam do 100 strony i poddałam się. Bardzo mnie irytowali bohaterowie i nie mam najmniejszej ochoty na dalsze czytanie tej serii.

3. Seria Władca Pierścieni 
Jakieś cztery czy pięć lat temu przeczytałam Drużynę Pierścieni i nadal nie odpoczęłam po tej książce. Naprawdę, gdy myślę o Władcy Pierścieni, to czuję się zmęczona. I myślę, że jeszcze nie nadszedł czas, abym kontynuowała tę serię. Kiedyś na pewno to zrobię (chyba). Podziwiam Tolkiena za genialne wykreowanie tak rozległego świata. Myślę, że nie dorosłam o takiej literatury ;)

4. Jeden dzień David Nicholls
Ciocia ebi tak zachwyca się tą książką, że mam ogromną ochotę przeczytać ją, ale ebi postawiła mi warunek "Czytaj ją dopiero na studiach.", więc muszę czekać ;) W październiku 2017 roku planuję rozpocząć studia, więc nie muszę tak długo czekać, aczkolwiek myślę, że przeczytam ją za rok, może dwa lata ;)

5. Seria Pieśń Lodu i Ognia
O serialu i książkach słyszę niemalże wszędzie i od bardzo dawna. Mam nawet Grę o Tron na półce, ale na razie nie mam ochoty czytać powieści ani oglądać serialu. Mam w planach, ale na pewno nie będzie to ten rok ;)

6. Żadnej książki, która powstała na podstawie filmu czy serialu
Czytałam jedną czy dwie takie powieści i to było naprawdę średnie. Po takiej książce odechciało mi się oglądać film, mimo że miałam wielką ochotę. 

7. Seria Wiedźmin
Przeczytałam chyba 3 tomy (plus 2 zbiory opowiadań) i po prostu odłożyłam ją. I wcale za nią nie tęsknię. Może kiedyś wrócę do tej sagi, ale na pewno nie w najbliższym czasie ;)

8. Dwór Mgieł i Furii Sarah J. Mass
Czytałam pierwszy tom i był spoko. Podobno drugi tom jest rewelacyjny, ale w sumie nie mam ochoty sięgać po niego. Historia w Dworze Cierni i Róż nie zaciekawiła mnie dostatecznie, żebym kontynuowała tej serii.

9. Książek, które mają na okładce napis, który porównuje ją do innej książki.
Prawie zawsze czuję się oszukana po takiej książce. Miała być jak Bridget Jones, a to nawet nie stało koło tej serii. To tylko jeden przykład w morzu takich pozycji. W tym roku mówię nie! Nie dam się oszukać, przynajmniej w roku 2017 ;)

10. Książka, która po 100-200 stronach nie rozkręciła się.
W tym roku także chcę powiedzieć stop dla nudnych książek. Przecież czytanie nudnych książek nie jest fajne, a czytanie ma być przyjemnością! Wyjątkiem są lektury, które czasem są nudne, a ja muszę je przeczytać ;)

Jeśli uważacie, że jakąś pozycję jednak powinnam przeczytać, to piszcie argumenty. Może zmienię zdanie, kto wie ;) 
Jakie są Wasze propozycje do takiej listy? :D 

6 komentarzy:

  1. "Dwór mgieł i furii" jest zdecydowanie lepszy, niż pierwszy tom! Historia bardzo się rozwija, bardzo podobał mi się też rozwój postaci Feyre i Rhysanda. Do tego dochodzi cała plejada nowych bohaterów, których nie da się nie lubić, a także nowe miejsca, w których aż chciałoby się być. I to zakończenie! Może jednak kiedyś po nią sięgniesz :)

    Pozdrawiam - Alina
    http://zherbatawsrodksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś ;) Na pewno nie w najbliżej przyszłości :D
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. O słabaś, jak nie przeczytałaś do końca LOTR'a. Greya przeczytałam dla zakładu, więc jakoś rozumiem, ze nie chcesz tego tykać. After to pożoga psychicznej fanki, więc też rozumiem. J. Maas...cóż. Czytam, lubię, ale i tak rozumiem. Levithan nie urywa tyłka, więc też rozumiem. Gra o tron...cóż...jest lepsza od serialu imo. Wiedźmina też nie ruszę, ale to dlatego, że Sapkowski to straszny cham i prostak.

    Świetny post :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, jestem słaba :D
      Dobrze wiedzieć, że książka jest lepsza od serialu :D A co do Sapkowskiego, zgadzam się on jest takim bucem :D
      Dziękuję :D

      Usuń
  3. Wiedźmin już za mną i mimo, że kocham tą serię, to też trochę cię rozumiem, a co do Greya... No cóż, żałuję, że ją przeczytałam. Po tej serii został jedynie niesmak i masa feministycznych komentarzy, które zawsze wygłaszam pod adresem tej książki. Co do Władcy Pierścienia- przeczytałam wszystko, ale się nie zachwycam. Ciężko, męcząca lektura, co zauważyłaś :)

    http://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś jedną z niewielu osób, którzy nie zachwycają się Władcą Pierścienia :D

      Usuń