środa, 31 grudnia 2014

78,79,80 "Niezgodna", "Zbuntowana", "Wierna" Veronica Roth

4

 "- Czasem życie jest naprawdę do d*py. Ale wiesz czego się trzymam? Chwil, które nie są do d*py. Cała sztuka polega na tym, by umieć je dostrzec."

Postanowiłam pisać o tych książkach w jednym wpisie, ponieważ czytałam je niemalże po kolei, a po drugie i tak czytałam je jakiś czas temu, więc ... mogę tak zrobić ;) 

Jeśli chodzi o fabułę to mamy przyszłość, mamy na początku nieśmiałą dziewczynę i okazuje się, że właśnie ona może uratować miasto przed ludźmi, którzy chcę władzy nad tym miastem. Cóż ... jak dla mnie brzmi znajomo. Muszę przyznać, że po części przypomina to "Igrzyska Śmierci", ale nie do końca. Mi jeszcze trochę przypomina "Nowy wspaniały świat" z tymi frakcjami i że ludzie mają, że tak powiem z góry narzuconą przyszłość. Ale znów nie do końca :) Jeśli ktoś ma za sobą "Igrzyska Śmierci" i "Nowy Wspaniały Świat", a teraz zabierze się za trylogię "Niezgodna", to mam nadzieję, że znajdzie te podobieństwa ;) 

Muszę przyznać, że cykl zapowiadał się nawet, nawet. "Niezgodna" nawet mi się podobała. Niestety podczas "Zbuntowanej" nudziłam się troszkę i muszę przyznać, że niezbyt pamiętam co tam się działo. "Wierna" zaczynała się też dłużyć, ale po połowie niesamowicie mi się spodobała. A końcówka? Wprost genialna. Powaliła mnie na kolana. I dzięki tej końcówce daję taką ocenę, a nie inną. 

A co jeszcze do ekranizacji, to ostatnio obejrzałam sobie "Niezgodną" i muszę przyznać, że nie było tak źle. Obawiałam się najgorszego, a tu nawet zaskoczył mnie ten film.  :)


Moja ocena: 
"Niezgodna" : +4 , "Zbuntowana": 3 "Wierna": 5


4 komentarze:

  1. I wszytko sprowadza się do tego, że wiele książek czerpie z innych utworów, wątków. Juz sama nie wiem, czy to dobrze, czy to źle. Cenie oryginalność, a szczerze mówiąc, trudno jest mi ją dostrzec w wielu popularnych publikacjach XXI wieku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukać oryginalności w takich książkach to jak szukać wiatru w polu. Ja także cenię nowe pomysły, ale nic nie mam przeciwko powieściom, które są podobne do książek, które mi się podobały ;)

      Usuń
    2. A ja będę się upierać i trzymać się swojego zdania - pisarze powinni być bardziej kreatywni. Książki mają nas przenosić w różne światy, a nie sprawiać, że tkwi się wciąż w jednym miejscu. Nie uwierzę w to, że ludzka kreatywność się wyczerpała i nie ma pomysłów na zupełne nowe wątki, zdarzenia, postacie. Tylko "pisarze" są zbyt leniwi :p

      Usuń
    3. Jasne, kreatywność jest cenna i bardzo mile widziana w książkach. I też się zgadzam, że książki powinny przenosić nas w różne światy, ale jednak ja będę upierać się przy tym, że w niektórych miejscach mogłabym tkwić ciągle i dlatego lubię czytać książki podobne do moich ulubionych. Tylko też musi to być książka niby podobna, ale też inna ;)
      A co do lenistwa "pisarzy" to jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze ;)

      Usuń