„Jestem podróżnikiem w czasie, ubijam interesy w czwartek, chociaż tak naprawdę, kiedy siedzę tu na kanapie, jest jeszcze środa. Niezwykłe.”
Jest to przepiękna książka. Trudno o niej pisać ... jest to po prostu wspaniała i piękna pozycja.
Narratorem książki jest Sarah Nickerson - kobieta sukcesu, matka trójki dzieci i szczęśliwa żona. Pewnego dnia ulega wypadkowi samochodowego. W szpitalu stwierdzają jej zespół nieuwagi stronnej. Nie zauważa ona lewej strony, chociaż ona sama na początku nie zauważa u siebie jakichkolwiek zmian. Dopiero po pewnym czasie uświadamia sobie, że faktycznie nie zauważa lewej strony - je tylko z prawej strony talerza, rysuje tylko po prawej stronie kartki, czyta słowa tylko po prawej stronie książki. Ale Sarah nie poddaje się - poddaje się trudnej i żmudnej rehabilitacji.
Jest to zdecydowanie optymistyczna książka niż "Motyl" tej samej autorki. W "Lewej stronie życia" odnajdziemy motywację do działania. Motywację do cieszenia się z tego co mamy.
Z tym zaburzenie, jakim jest zespół nieuwagi stronnej, nigdy się nie spotkałam. Dopiero dzięki tej książce. Z jednej strony jest to przerażające zaburzenia, a z drugiej strony fascynujące - ludzkie ciało jest takie nieprzewidywalne.
Jest to zdecydowanie optymistyczna książka niż "Motyl" tej samej autorki. W "Lewej stronie życia" odnajdziemy motywację do działania. Motywację do cieszenia się z tego co mamy.
Z tym zaburzenie, jakim jest zespół nieuwagi stronnej, nigdy się nie spotkałam. Dopiero dzięki tej książce. Z jednej strony jest to przerażające zaburzenia, a z drugiej strony fascynujące - ludzkie ciało jest takie nieprzewidywalne.
Moja ocena: 6
0 komentarze:
Prześlij komentarz