niedziela, 31 maja 2015

107. "I wtedy to się stało" Linda Green

0





"Wynajdowanie sobie zajęć pomaga zamaskować to, jak się czujesz.Udawać przed samą sobą, że wszystko w porządku. Tylko jak kładziesz się do łóżka, to przestaję się sprawdzać. Albo rano, kiedy się budzisz."



Książka, po której nie oczekiwałam cudów i cudów nie dostałam.

Mel od 20 lat jest razem z Adamem. Ona kocha jego, a on ją. Miłość idealna i wyrwana z bajki. Mel ciągle nie jest pewna swojego szczęścia, czuje, że za chwilę wszystko pryśnie jak bańka mydlana. Za to Adam cieszy się teraźniejszością i ciągle powtarza swojej partnerce, że nie warto przejmować się przyszłością. Niestety przeczucia Mel się sprawdzają, w pewnym momencie ich miłość zostanie wystawiona na próbę.

Tak jak pisałam, cuda nie otrzymałam, Powieść była niezła, ale bez fajerwerk Czasami książka wręcz mnie nudziła, a miłość Mel i Adama wydawała się czasami taka nierealna, chociaż nie czułam się zasłodzona ;)
Podobała mi się zmiana narracja - raz to Mel jest narratorem, a raz Adam. Dzięki temu poznawałam dwa punkty widzenia :)
Myślę, że książka jest skierowana do czytelniczek, nieco starszych niż ja. :)


Moja ocena:3


Wyzwanie: Umierają główni bohaterowie (nie do końca umierają, ale ... jak ktoś przeczyta to będzie wiedział o co chodzi ;) Wiec teoretycznie nie umierają :P)

0 komentarze:

Prześlij komentarz