"Nie zrób czegoś, czego będziesz potem żałować."
Dlaczego sięgnęłam po tę książkę? Przez napis na okładce "Dla fanów GONE". Rok temu nie miałam dostępu do tej serii, więc ta książka dołączyła na moją półkę, mając nadzieję na chociaż okruszynę tego klimatu. Przez ten czas zdążyłam przeczytać 3 tomy serii "GONE" (ale nie jestem wielką fanką tych książek; są niezłe). Może nie mogę porównać całego cyklu z tą książką, ale jeśli wezmę 3 pierwsze tomy i "Wariant" to wygrywa książka Wellsa. Czytało mi się ją o wiele lepiej, chociaż przyznaję, że bywały napady nudy, ale dosyć szybko mijały. A co najbardziej mi się podobała mi się końcówka, która za wiele nie wyjaśnia, ale ja to lubię. Wtedy zostają domysły i lekki zawód, że nie wiemy dlaczego i co, ale to przyjemny zawód, bo możemy sami wymyślać zakończenie.
A o czym jest książka? Opowiada ona o Bensonie, który jest sierotą. Myśli, że los uśmiecha się do niego, kiedy dostaje stypendium, dzięki któremu może uczyć się w Akademii Maxfield. Chwilę po przyjedzie dowiaduje się, że w szkole nie ma nauczycieli, ocen, sprawdzianów, ale też nie ma dostępu do internetu, nie ma telefonów, dostępu do świata zewnętrznego ani nie mogą wyjść poza teren szkoły, która otoczona jest wysokim murem. Po prostu jest więzieniem, z którego nie ma wyjścia. A ucieczka grozi aresztem, z którego nikt nie wrócił. Chłopak od razu decyduje się na ucieczkę. Czy udało mu się? Sprawdźcie sami! ;)
Moja ocena: 5
0 komentarze:
Prześlij komentarz