sobota, 21 stycznia 2017

221. "Szept wiatru" Sylwia Trojanowska

0







"Nie myśl nad tym, czego i tak nie zrozumiesz. Po prostu żyj!"







Przeczytane już Szkoła latania oraz Blisko chmur? W takim razie, Szept wiatru to lektura obowiązkowa dla Ciebie! A jeśli nie czytałeś jeszcze tych powieści, to koniecznie to nadrób ;D

Po wydarzeniach w Blisko chmur, Kaśka musi zdecydować się, czy warto walczyć o miłość i czy w ogóle ma szansę wygrać walkę o nią. 

Szept wiatru to ostatni tom trylogii o Kaśce Lasce. Rozum podpowiada, że pomimo faktu, iż książki są cudowne, to nic nie może trwać w nieskończoność. Ale serce płacze, że to koniec przygody z tą bohaterką. Niesamowicie związałam się z Kaśką, dopingowałam jej, smuciłam się razem z nią, śmiałam się. 
Oczywiście, zamiast delektować się ostatnim spotkaniem z Kaśką, to ja "połknęłam" całą powieść za jednym razem. Zaczęłam wieczorem, skończyłam w nocy. Troszkę żałuje mojej zachłanności, ale z drugiej strony, tak mnie wciągnęło, że nie mogłam się oderwać, więc to nie moja wina :D

Zakończenie trylogii jest bardzo ważną sprawą. I cóż, powiem Wam, że tutaj końcówka jest mistrzowska i chylę czoła przed Panią Sylwią. W życiu nie wpadłabym na to, żeby tak rozegrać zakończenie ;D 
Wszystko zależy od czytelnika, ja zdradzę Wam, że dla mnie skończyło się dobrze, bo uwielbiam Kaśkę i życzę jej jak najlepiej ;D

I wreszcie dowiedziałam się, kim jest Franciszka Księżopolanka. Alleluja! Serio, mega się cieszę. Od pierwszego tomu, ta postać mnie intrygowała i niesamowicie byłam ciekawa rozwiązania tej zagadki :D

Poza tym, bardzo spodobał mi się wątek matki Kaśki. Bardzo cieszyłam, gdy mogłam obserwować jej zmianę. Ta kobieta pokazuje, że nigdy nie jest za późno na zmianę ;) A jeśli o zmianach mowa, to warto wspomnieć o ciotce Kaski, Matyldzie. Ona też przeszła niezła metamorfozę i przyznaje bez bicia, wątek jej i Wiesława, mnie rozczulał i uśmiechałam się, czytając o tym. A myślałam, że ciotka Kaśki, nigdy nie wywoła u mnie pozytywnych emocji ;)
Ciotka Izabela także zasługuje na wymienienie, ponieważ skradła moje serce. To taka miła i pozytywna osóbka. Uwielbiam takie postacie ;D

Na sam koniec muszę zwrócić uwagę na okładkę, bo jest przecudowna <3

Trylogię autorstwa Sylwii Trojanowskiej polecam Wam bardzo serdecznie. Skradła moje serce i wiem, że będę do tych powieści wracać. To cudowna historii o miłości i pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych.


Moja ocena: 6+

Za książkę dziękuję Pani Sylwii Trojanowskiej oraz Wydawnictwu Videograf SA

0 komentarze:

Prześlij komentarz