"Lubię opowieści z happy endem, a tę napisało życie, które - jak widać - ma swoje zdanie na temat zakończeń. Wtedy, tamtego lata, wszyscy mieliśmy nadzieję, że najgorsze za nami. A los pisze różne scenariusze."
Po tę książkę sięgnęłam przez przypadek. Czy żałuję? Nie, ale zachwycająca to ona nie była. ;)
Ania ma dziewięć lat i aby uniknąć Domu Dziecka postanawia odbyć samotną podróż do nigdy niewidzianego dziadka. Ale dlaczego dziewczynka ma się bać odesłania do Domu Dziecka? Co się stało z jej rodzicami? I czy dziadek przyjmie ją do swojego domu? Przecież jej nie zna.
Ta książka jest na granicy przeciętna i nawet dobra. Momentami była nawet zaskakują, ale też była strasznie przewidywalna.
Myślę, ze starszym czytelniczkom niż ja, spodoba się ta pozycja. Jeśli tylko lubią takie czytadła kobiece ;)
Moja ocena: 3+
Wyzwanie:Ma smutne zakończenie.
0 komentarze:
Prześlij komentarz