"Ci,których kochamy, nie umierają, bo miłość jest nieśmiertelna"
Ostatnia część trylogii czasu (poprzednie - "Czerwień rubinu", "Błękit szafiru") i chyba najlepsza z tych wszystkich trzech!
Opowiadać o fabule nie mogę, bo bym spolierowała, a tego nie chcę. ;)
Na samym początku Gwen bardzo mnie denerwowała. I nie tylko na początku, tylko przez cały czas mnie denerwowała. Nie wiem dlaczego, po prostu nie podpasowała mi.
Ale to co zapewniło tej książce status najlepszej części trylogii jest zakończenie ( zauważyłam, że często książka oceniam jak się skończyła :P ). Nagle dowiadujemy się tylu rzeczy, zaskakujących rzeczy. Po prostu zwaliło mnie z nóg! :D
Ogólnie serię polecam. Nie jest jakaś wyśmienita, ale na pewno dobra :)
Moja ocena: 4+
Wyzwanie: Książka z kolorem w tytule.
Pamiętam, że ja dobrze bawiłam się z tą serią. Podobała mi się. Może rzeczywiście Gwendolyn mogłaby być po prostu inna, ale nie było źle ;)
OdpowiedzUsuńNie było źle, ale zachwycająco nie było ;)
Usuń