"Mąż musi umieć znieść klęskę. Każdy głupiec potrafi cieszyć się ze zwycięstwa, ale w życiu ponosi się też porażki."
Pierwszy tom ("Pan Lodowego Ogrodu - tom I" ) rozbudził we mnie miłość do tej serii. Drugi tom lekko ostudził to uczucie, ale nie jest źle :D
Za dużo nie chcę tutaj pisać, bo nie chcę zdradzać zakończenia pierwszego tomu, pewnie są jeszcze osoby, które nie czytały początku serii.
Ale tak ogólnie to Vuko Drakkainen próbuje uratować tamtejszy świat, a przy okazji swoją skórę. A Młody Tygrys, w sumie robi to samo co Vuko, tylko w innym świecie ;)
Tak samo, jak w pierwszej części mamy dwie historie, które się przeplatają (nadal nie dowiedziałam się, jaki jest związek miedzy nimi). Ale tym razem historia Młodego Tygrysa stała się bardziej ciekawsza i emocjonująca niż akcja, która działa się wokół Drakkainena. Vuko nie był już taki sarkastyczny i śmiałam się jedynie z tekstów Cyfrala.
Ten tom czytało mi się znacznie gorzej niż pierwszą część, ale może to przez szkołę i brak czasu na czytanie ;)
Ale i tak sięgnę po kolejną część. :D
Jak komuś spodobał się pierwszy tom, to na pewno chętnie przeczyta i ten tom :D
Moja ocena: -5
Wyzwanie : Książka licząca więcej niż 500 stron (637 stron)
0 komentarze:
Prześlij komentarz