Macie chrapkę na tę pozycję?
Co trzeba zrobić?
- odpowiedzieć na pytanie (forma dowolna): Co budzi u Ciebie gniew?
- być obserwatorem mojego bloga,
- napisać w komentarzu formularz zgłoszeniowy.
- będziesz obserwatorem mediów społecznościowych podanych w poniższej tabelce "Gdzie obserwować?"
- udostępnisz baner w któryś sposób podany w poniższej tabelce "Gdzie można udostępniać i co udostępnić?"
Gdzie umieścić/wysłać odpowiedzi konkursowe?
- możecie umieścić odpowiedź konkursową w formularzu zgłoszeniowym w komentarzu,
- możecie wysłać na e-mail: aleksandra.s.1.1.3.9@gmail.com
- odpowiedź na pytanie konkursowe,
- potwierdzenie, że przeczytałeś/przeczytałaś regulamin i go akceptujesz,
- imię i nazwisko lub pseudonim (którym podpiszę pracę opublikowaną w poście z wynikami),
- w temacie e-maila napisz: "Narodziny gniewu" - konkurs.
Na mój adres e-mail:
aleksandra.s.1.1.3.9@gmail.com
Na swoim blogu | Na Facebooku | Na Instagramie |
|
|
|
Blog Imperium Książkomaniaczki | Na Facebooku | Na Instagramie |
|
Formularz zgłoszeniowy (do dodania w komentarzu pod tym postem):
Odpowiedź konkursowa:/Odpowiedź konkursowa wysłana przez e-mail (jeśli wysyłasz e-maila, to tutaj napisz swój adres e-mail). (do wyboru)
Bloga obserwuję jako:
(opcjonalnie) Facebooka obserwuję jako:
(opcjonalnie) Instagrama obserwuję jako:
(opcjonalnie) Baner: linki do udostępnionego baneru
Baner
- Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga Imperium Książkomaniaczki.
- Sponsorem nagród jest wydawnictwo Videograf SA.
- Warunkiem uczestnictwa jest odpowiedź na pytanie konkursowe, bycie obserwatorem bloga Imperium Książkomaniaczki i dodanie formularza zgłoszeniowego w komentarzu pod tym postem.
- Forma odpowiedzi - dowolna.
- Konkurs trwa od 09.12.2016 do 13.12.2016 do godz. 23.59.
- Dwoje zwycięzców zostanie nagrodzonych, których prace najbardziej mi się spodobają. Dodatkowo jeden zwycięzca zostanie wyłoniony poprzez losowanie.
- W puli nagród konkursu są trzy egzemplarze powieści Narodziny gniewu Joanny Jax.
- Uczestnik może wygrać tylko jeden egzemplarz.
- Wyniki konkursu zostaną ogłoszone najpóźniej 20.12.2016.
- Wyniki konkursu zostaną ogłoszone na blogu, w osobnym poście.
- Po ogłoszeniu wyników zwycięzca ma obowiązek skontaktowania się ze mną na podany w poście (z wynikami) adres e-mail. Jeśli nie zrobi tego w ciągu 7 dni od ogłoszenia wyników, nastąpi wybór innego zwycięzcy.
- W konkursie mogą wziąć udział osoby posiadające bloga lub osoby anonimowe (nie posiadające bloga).
- Konkurs jest skierowany do osób, które posiadają adres korespondencyjny na terenie Polski.
- Koszt wysyłki ponosi sponsor nagrody, czyli wydawnictwo Videograf SA.
- Uczestnik wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych na potrzeby konkursu.
- Uczestnik wyraża zgodę na publikowanie jego odpowiedzi konkursowej w poście z wynikami konkursu (podpisując pracę jego imieniem i nazwiskiem lub pseudonimem).
Co budzi u mnie gniew?
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim ludzie, a dokładniej cechy : ignorancja, niewrazliwosc na krzywdę innych, hipokryzja, egoizm, kłamstwa. A co najgorsze : każdy z nas ma czasem takie cechy. I nie da się tego zmienić.
A poza tym to się wkurzam jak mi wpadnie papierek od torebki z herbata do kubka. Jakaś tragedia, trzeba to potem wylawiac z wrzątku...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOdpowiedz;
OdpowiedzUsuńCo wzbudza we mnie gniew?
Zaczne od tego, że jest mnóstwo rzeczy, które wzbudzają we mnie gniew, więc wszystkich nie wymienię, bo trzeba by napisać całą książkę o tym.Napiszę o dwóch , które najbardziej mnie irytują.
1. Nienawidzę, gdy ktoś mnie poucza.
Po prostu nie potrafię dać sobie z tym rady. Wiem, że często takie osoby pouczają mnie w dobrej wierze, ale bywają przypadki, w których mówią do mnie takim tonem, że mam ochotę wrzeszczeć i kopać albo wymądrzają się, chociaż nie mają racji...
2.Robię się gniewna na ludzi, którzy robią się złośliwi i oschli, gdy słyszą o czyichś sukcesach. Zazdrość zawsze była i będzie wśród nas. Ale nie powinno jej się w otwarty sposób okazywać. Skomentowanie czegos w niezbyt uprzejmy sposób Zdarza się. Niestety... A najśmieszniejsze jest to, że większość osób, którym zazdrość zżera wnętrzności, gdy słyszą, że coś komus się uda, też czasem wiele osiągają. Ja staram się uśmiechać, gratulować. I mam nadzieję, że wychodzi naturalnie. Bo ja naprawdę cieszę się z sukcesów moich przyjaciół, znajomych i ogólnie ludzi;)
Bloga obserwuje jako Patrycja fornal
Facebooka obserwuje jako Patrycja Fornal
Instagrama obserwuje jako patyszkaa
Baner; https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1288491064540333&id=100001383551992
Obserwuję bloga jako Małgorzata Łukaszewska
OdpowiedzUsuńFB i Insta jako Małgorzata Falkowska
Co budzi we mnie gniew?
Kiedyś myślałam, że zazdrość jest przereklamowana, jednak dziś wiem, że jest czymś obok czego nie mogę przejść obojętnie. Budzi ona we mnie tak sprzeczne uczucia, jakich w sobie wcześniej nie znałam. A wszystko zaczęło sie...no własnie, od książki. Wcześniej nikomu nie wadząca (przynajmniej tak mi sie wydawało) teraz chyba zupełnie inaczej. I aż żal, że najbardziej zazdroszczą ci, którym po prostu sie nie chce, brak im ambicji, bo stanie w miejscu jest wygodne. Zazdrość to straszna cecha, która trafia nie w tą osobę, w którą powinna, bo moim zdaniem to zazdrośnik powinien mieć z nią problem, a nie inaczej. Jaki świat byłby piękny, jakbyśmy cieszyli sie ze swoich sukcesów, a zazdrość chowali głęboko... :D tak chyba łatwiej
Gniew budzi we mnie:
OdpowiedzUsuń- gdy ktoś się spóźnia na umówione spotkanie, nie uprzedzając, że może być chwilę później;
- gdy przesłodzę herbatę i trzeba ją później popijać czymś innym;
- gdy kilka razy pod rząd upuszczę jakiś przedmiot;
- gdy nie ma w sklepie rzeczy, o której myślałam cały dzień;
- gdy położę się na łóżku i zdam sobie sprawę, że pilot leży na drugim końcu pokoju;
- gdy w ważnej chwili telefon mi się przytnie i jak na złość nie chce się odblokować;
- gdy ktoś obraża ludzi i nie widzi w tym nic złego;
- gdy malując się jedna kreska wychodzi idealnie a druga nie chce wyjść nawet po 10 próbach;
- gdy ktoś mnie nadepnie na stopę;
- gdy ktoś nie doceni starań innych ludzi;
Obserwuję bloga jako Sylwia Kobylińska :)
sylwucha_k@o2.pl
Bloga obserwuję jako:KINGA18
OdpowiedzUsuńFacebooka obserwuję jako:Sabina FK
Instagrama obserwuję jako:Sabina FK
Baner: https://www.facebook.com/SABINAEWAANNAF/posts/10206178592623746
Gniew budzi we mnie: KŁAMSTWA,IGNORANCJA,NIETOLERANCJA,DWULICOWOŚĆ,NIELOJALNOŚĆ,PRZEMOC,AGRESJA,NIECHLUJSTWO, EGOIZM,LUDZKA GŁUPOTA,WAZELINIARSTWO,BRAK SWOJEGO ZDANIA :)
Moja odpowiedź:
OdpowiedzUsuńSytuacji i rzeczy wywołujących mój gniew jest wiele,
jedną z nich są fałszywi przyjaciele.
Zawsze są obok gdy czegoś potrzebują,
gdy się oddalisz przeciwko tobie spiskują.
Wściekłością tryskam gdy widzę wzroki zazdrości,
dlaczego ludzie nie potrafią podzielać mojej radości?
Denerwuje mnie niesprawiedliwe traktowanie -
leniwych nagradzanie, pracowitych ignorowanie.
Najsmutniejsze, że taka sytuacja często się zdarza,
wzburzenie i smutek w poszkodowanym wytwarza.
Jestem zła gdy ludzie bez powodu zaczepki szukają,
dziwne powody do kłótni wymyślają.
Wystarczy lekkie szturchnięcie lub krótkie spojrzenie,
tak niewiele wystarczy na potwora uwolnienie.
Widząc jak ludzie znęcają się nad zwierzętami,
mam ochotę udusić ich własnymi rękami!
Słysząc jak ktoś obraża najbliższe mi osoby,
w dotarciu do niego nie straszne mi żadne przeszkody!
Ponad to, nie lubię gdy w deszczowe dni samochody kałuże rozpryskują,
wredni kierowcy sympatii co do przechodniów najmniejszej nie czują.
Czekając na spóźnialskich godzinami,
z nerwów aż tryskam piorunami.
Widząc bałagan w domu również spokojna nie będę,
ochłonę dopiero gdy się go pozbędę.
Mimo wszystko staram się nigdy gniewem nie kierować,
nikogo moim złym humorem nie bombardować :)
Bloga obserwuję jako: Małgosia Xxookds
Profil FB lubię jako: Małgorzata Wójcik
Udostępniam: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=705255996303666&id=100004578154708&pnref=story
e-mail: gosia910723@wp.pl
Pozdrawiam! :)
Odpowiedź konkursowa:
OdpowiedzUsuńCo budzi we mnie gniew? Przyznaję, że pytanie to nie należy do tych z gatunku najprostszych. Choćby dlatego, że jeśli dobrze zrozumiałam mam pisać o czymś, nie o kimś. A to zdecydowanie utrudnia sprawę, bo zwykle sprawcą negatywnych uczuć, które nami targają są inni ludzie. Postaram się jednak sprostać zadaniu.
Zacznę chyba od tego, że moje serce podpala, a czasami nie tylko podpala ale też rozcina na kawałki coś czego świadkiem kilkakrotnie w swoim życiu byłam. Mowa dotyczy negatywnych zdarzeń oraz sytuacji których jestem bezpośrednim lub pośrednim odbiorcą i uczestnikiem. Ostatnio aż się zagotowałam, a od tego nie długa już droga do tego by zapłonąć. Byłam bowiem świadkiem tego, jak nieodpowiedzialna mama niespełna 4-letniego chłopca (na taki wiek oceniłam to biedne dziecię) wchodząc do sklepu, zapomniała o tym, że ma syna. Biedne dziecko stało przy drzwiach wejściowych do sklepu, podczas gdy w tym samym czasie jego mama buszowała pomiędzy sklepowymi półkami, wybierając sobie pomadkę do ust. Gdy jakaś Pani, która akurat wchodziła do sklepu zainteresowała się chłopcem po czym po niezbyt wnikliwym, ale jednak śledztwie znalazła mamę malca, nie dość że musiała się zmierzyć z niezbyt miłym spojrzeniem z Jej strony, to jeszcze Bogu ducha winny malec usłyszał od mamy "mówiłam Ci, żebyś trzymał się blisko mnie". Tego nie pojmuję, jak matka może wymagać podobnej rzeczy od kilkulatka. To w końcu na dorosłym spoczywa odpowiedzialność za dziecko, nie odwrotnie. A już na pewno taki malec nie ma świadomości co powinien zrobić w takiej sytuacji.
To tylko jeden z przykładów z życia wziętych, kiedy na prawdę zbudził się we mnie gniew, bo sama jestem matką i nie wyobrażam sobie podobnej sytuacji z udziałem moim i moich synów.
Podobnie rzecz ma się gdy letnią porą, kiedy temperatury często przekraczają 30 stopni, co i rusz słyszę w telewizji lub radio o tym, że ktoś znowu zapomniał o dziecku pozostawionym samemu sobie na "5 minut" w samochodzie i sam poszedł na zakupy. Każdy przejaw takiej skrajnej nieodpowiedzialności, choćbym nie była osobiście świadkiem zdarzenia wywołuje we mnie silne negatywne uczucia względem dorosłych osób i poczucie współczucia względem bezbronnych dzieci.
Zarówno jednak jak i druga z opisywanych sytuacji wyzwala we mnie na prawdę silne poczucie gniewu. Być może nie mam prawa nikogo oceniać, jednak przejawy skrajnej nieodpowiedzialności nie dość, że powodują u mnie wzrost odczuć negatywnych to jeszcze spotykają się z całkowitym brakiem zrozumienia. Nie musiałam na szczęście wybijać szyby w samochodzie pozostawionym na parkingu z dzieckiem w środku, ale gdybym została postawiona w takiej sytuacji, nie zastanawiałabym się.
Bloga obserwuję jako: Małgorzata Kubach
FB obserwuję jako: Małgorzata Kub
Baner udostępniłam: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=240022869762715&id=100012650119174&pnref=story
Pozwolę sobie wymienić przyczyny wywołujące u mnie gniew w punktach i krótko uzasadnić każdą z nich:
OdpowiedzUsuń1. Brak zrozumienia ze strony drugiego człowieka – jestem matką małego dziecka i to co dzieje się w punktach medycznych, do których często jestem zmuszana chodzić zakrawa o pomstę do nieba. Nie żebym była specjalnie wymagająca. Są jednak rzeczy, nad którymi nie potrafię przejść do porządku dziennego. Dlatego zdarzało się, że moje wizyty w Zakładach Opieki Zdrowotnej kończyły się na prawdę podniesionym ciśnieniem. Denerwuje mnie gdy ludzie bezczelnie próbują wepchnąć się w kolejkę przed innymi, bo a to ucieknie im autobus albo się śpieszą do pracy. Po czym wychodzę z Przychodni i widzę tę samą osobę, dyskutującą w najlepsze z kimś innym. Kolejny podpunkt tego punktu, to na przykład brak fachowej obsługi w punktach rejestracji tego typu placówek. Nie mogłam na przykład przez długi czas zorganizować możliwości odbierania wyników drogą internetową, bo z 6 pracujących w jednostce osób, tylko jedna posiadała uprawnienia do zajmowania się tymi sprawami. Ja się więc pytam, gdzie coś takiego jak przekazywanie uprawnień między stanowiskami, w sytuacji gdy ktoś jest nieobecny w pracy.
2. Opieszałość Poczty Polskiej i lekceważące podejście do przesyłek które odbieram. Często bowiem zdarza się, że otrzymuję paczki i listy z miesięcznym opóźnieniem, bo leżały sobie na poczcie tylko dlatego, że ktoś nie wprowadził czegoś w system lub zwyczajnie o niej zapomniał. Po czym ja dowiaduję się o tym po miesiącu i jeszcze niemalże żąda się ode mnie wizyty osobistej w punkcie, by ją odebrać. To samo tyczy się uszkodzonych kopert oraz paczek. Nadając listy ponoszę tego koszt. Jaki by on nie był, jest to koszt i tyle. Oczekuję więc odpowiedniego traktowania tego co powierzam w ręce osób zatrudnionych w tej instytucji.
3. Aparat władzy samorządowej. Podejście do petenta chcącego porozmawiać z burmistrzem, przynajmniej tam gdzie mieszkam pozostawia wiele do życzenia. Nad tym punktem dłużej się rozwodzić nie będę. :)
4. Arogancja, bezczelność i podejście osób, które uważają że wszystko wiedzą lepiej niż ja.
5. Obgadywanie innych za ich plecami. Pochodzę z małej mieściny i zawsze denerwowało mnie gdy wracając z pracy widziałam szereg starszych osób siedzących na ławce przed blokiem, które wiedziały wszystko o wszystkich. A do tego wyrażały swoje opinie tak głośno, że nie dało się ich nie słyszeć, choćby człowiek bardzo się starał.
6. Bezpańsko puszczane na placu zabaw psy. Nie mam zupełnie nic do zwierząt, bo nimi kieruje instynkt. Jednak ludzie którym ciężko jest sprzątnąć kupę po swoim pupilu przez co moje dziecko znajduje w piaskownicy niespodzianki, już dział mi na nerwy i powoduje uczucie gniewu.
Udostępniłam: https://www.facebook.com/karo.kan.7/posts/1112362662165510?comment_id=1112397915495318&comment_tracking=%7B"tn"%3A"R"%7D&pnref=story
Bloga obserwuję jako: Katarzyna Joanna
FB lubię jako : Joanna Katarzyna
Odpowiedź:
OdpowiedzUsuńGdybym powiedział, że jestem wolny od odczuwania tego rodzaju emocji, skłamałbym. Nie sądzę, by istniała choć jedna osoba na Świecie która nigdy nie zezłościła się na kogoś lub na coś. I o ile pewne rzeczy można próbować wytłumaczyć i przejść nad nimi do porządku dziennego, o tyle z innymi jest to absolutnie nie możliwe. I jeśli już zdarzy się coś takiego i padnie na podatny grunt, w postaci gorszego dnia lub złego samopoczucia uczestnika takiej sytuacji, to mamy gotowy powód do gniewu. Patrząc na swoje życie przeszłe i teraźniejsze, jestem w stanie wskazać to co powoduje we mnie uczucie gniewu.
Nigdy nie zapomnę w jak dużym stopniu to negatywne odczucie było przeze mnie odczuwane gdy byłem dzieckiem. Ale już takim bardziej świadomym i potrafiącym w świadomy sposób wyrażać swoje emocje. Wszelkie zakazy, bądź nakazy jakie słyszałem od rodziców w wieku dojrzewania, a z którymi to się nie zgadzałem, powodowały że potrafiłem zamknąć się w swoim pokoju i nie chciałem z nikim rozmawiać. Myślę, że wielu ludzi przechodziło przez okres młodzieńczego buntu, więc wiedzą o co chodzi. :) Na szczęście z tego się wyrasta. Mogę więc wskazać pierwszy czynnik wywołujący w przeszłości gniew u mnie właśnie. Były to różnice w poglądach.
Kolejnym powodem do gniewu, choć chyba bardziej do gniewania się na kogoś jest fakt, że bardzo cenię sobie słowność i nie znoszę wręcz, gdy ktoś składa obietnice bez pokrycia, po czym udaje że nie było tematu i nie zamierza ich spełnić. Przechodzi do porządku nad czymś, co wydaje mu się błahostką, choć w rzeczywistości wcale nią nie jest. Mogę znaleźć usprawiedliwienie dla osób które okłamują innych, wyłącznie dla ich dobra (nie będę wyliczał tutaj powodów takiego postępowania), jednak wszelkie inne przejawy nie dotrzymywania słowa, są dla mnie nie do przyjęcia. I kropka.
Żyjemy w społeczeństwie w którym często o zdobyciu zatrudnienia decydują znajomości, ukłdy i układziki. Niestety wiem o czym mówię, bo niejednokrotnie byłem świadkiem ustawionych konkursów o pracę. I właśnie coś takiego czynię kolejnym powodem który wywołuje we mnie uczucie złości i gniewu. Nie potrafię bowiem pojąć w jaki sposób osoby ze znacznie mniejszymi kwalifikacjami pokonują w walce o stanowisko służbowe innych ludzi, tylko dlatego że znają kogoś zajmującego wysokie stanowisko w tej lub innej firmie. Dłużej nad tym tematem się nie zatrzymam, bo nie o tym tutaj mowa. Chciałem jedynie nakreślić rys kolejnego powodu gniewu.
Gniew budzą też we mnie niesprawiedliwości w równym dostępie człowieka do nauki, kultury, sztuki. Bardzo często zdarza się, że ludzi ubogich zwyczajnie nie stać nawet na bilet do kina czy wyjście do teatru, że o filharmonii nie wspominając. Może zostanę odebrany jako ktoś, kto pisze aby pisać. Jednak naprawdę uważam, że jest to nie sprawiedliwe, krzywdzące, przez co wywołuje we mnie emocje negatywne. Przecież o ile było by milej, gdybyśmy nie mieli w kraju aż takich wielkich rozbieżności w wysokości zarobków. Praca każdego człowieka jest tyle samo, żadna nie hańbi i każda jest wykonywana w jakimś celu. Dlaczego więc są ludzie, którzy muszą przeżyć za kilkaset złotych miesięcznie i tacy którzy dostają milionowe odprawy. To pytanie było i będzie bez odpowiedzi. Tak sądzę.
Bardzo, ale to bardzo działa mi też na nerwy, to że w miejscach publicznych człowiek nie ma szacunku do zdrowia drugiego człowieka. Mowa o paleniu papierosów. Nie paliłem, nie palę i palić ich nie zamierzam, dlatego też bardzo denerwuje mnie gdy na przykład na przystanku ktoś pali papierosy. Czy na prawdę aż tak ciężko jest podnieść się z ławki i odejść na taką odległość, by inni nie musieli wdychać tego smrodu.
Bloga obserwuję jako: Marcin Wojciech
FB lubię jako: Marcin Kannenberg
Baner udostępniłem:
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1702687380042346&id=100009033022987&pnref=story
Odpowiedź konkursowa:
OdpowiedzUsuńGniew to poważna, niebezpieczna sprawa. To nie zwykłe zdenerwowanie, które występuje u mnie (zwłaszcza po urodzeniu dzieci ;)) przez połowę dnia ;) Gniew narasta stopniowo, pulsuje gdzieś głęboko i potrzebuje impulsu, aby wybuchnąć. Czuję go, gdy jestem całkowicie bezsilna - chciałabym cofnąć zaistniałą sytuację, wypowiedziane słowa, ale to niemożliwe, chciałabym komuś pomóc, ale nie wiem jak, chciałabym usunąć ze świata ludzką głupotę, która wywołuje tak wiele krzywd, lecz czy w pojedynkę mogę coś zdziałać? Miotam się w tej bezsilności i chcąc sobie ulżyć, krzyczę z byle powodu, wyżywam się na niewinnym mężu, aż zwykle kończy się to oczyszczającym płaczem. Kiedyś była udostępniona informacja na facebooku o mężczyźnie, który ciągnął psa za samochodem, jego zmasakrowane ciało było pokazane na zdjęciu i proszono o informacje, gdyby ktoś rozpoznał numery rejestracyjne. No nie mogłam tego znieść, nie potrafię nawet wyrazić stopnia gniewu na taką brutalność i podłość :/
Gniew to bardzo zły doradca, bo gdybym dorwała takiego drania, to nie wiem, co bym mu zrobiła, dlatego staram się panować nad tymi emocjami. Czy walenie pięściami w tego gościa przywróciłoby życie psu? I właśnie to jest potworne!
Bloga obserwuję jako: Edyta Chmura
Facebooka obserwuję jako: Edyta Chmura
Instagrama obserwuję jako: editka.cha
Baner: https://www.facebook.com/edyta.chmura.12/posts/565529820311893