poniedziałek, 5 maja 2014

27. "Dolina Szkieletów" Patrick Carman

3

"Mieliśmy szczęście że nas rozpoznała. Inaczej zostalibyśmy nafaszerowani taką ilością śrutu że (jak sama powiedziała) przy następnej wizycie w restauracji uznano by nas za szwajcarski ser. Dodała też że jesteśmy bardziej tępi niż dwa worki z gruzem."


To tej książki byłam sceptycznie nastawiona. Książka połączona z filmikami? Coś mi nie pasowało. Na szczęście stłamsiłam to uczucie i zabrałam się za czytanie. I muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Nie jest to genialna ani cudowna książka, ale jest nawet dobrą powieścią. 

Sama w sobie nie jest straszną lekturą, ale jeśli połączyć to filmiki, to muszę przyznać, że trochę robi się przerażająco. Świetnie dopełniają treść książki, ale moim zdaniem nie trzeba ich oglądać, ponieważ można domyślić się z opowieści o czym był materiał filmowy. Ale ostatni filmik trzeba obejrzeć, bo w książce nie ma napisanego tego co jest na ostatnim filmie, a bez końcówki nie ma zabawy. 

Z drugiej strony filmiki zamieszczone na stronie internetowej mają minusy - trzeba mieć otworzony komputer. I ja po obejrzeniu filmiku zwykle sprawdzałam pocztę czy inną stronę internetową i odciągało mnie to od lektury, co mnie irytowało. 

Jeśli ktoś posiada tę książkę i ma zamiar ją przeczytać to pewnie wie, że adres strony internetowej podany na okładce książki nie działa (www.dolinaszkieletow.pl). I naprawdę to mnie zdenerwowało. Wstydziliby się poddać nie działający link. I miałam już sięgnąć po pomoc YouTube, ale poszukałam, poszperałam i znalazłam działający link, a oto on - www.dolinaszkieletow.nk.com.pl
Filmiki są z polskimi napisami. A szata graficzna oraz to wpisywanie haseł bardzo mi się podoba. 

Jeszcze parę słów o okładce i szacie graficznej. Pod plastikową oprawką kryje się ładniejsza wersja okładki, która bardziej mi się podoba :) W środku książka wygląda jak prawdziwy zeszyt, notatnik, pamiętnik (jak kto woli) - kartki są w linie, czcionka jest inna niż zwykle, są rysunki i jakby przyklejona jakieś karteluszki. Co cieszy oko i bardzo mi się podoba to.



Moja ocena: 5

3 komentarze:

  1. Dzięki Tobie przeczytałam tę książkę :3 Olcia, dobrze Ci idzie, oby tak dalej^^

    I nowość, zapraszam do mnie:
    http://notreportefeuille.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :D Dziękuję :)

      Oooo! Na pewno będę tam często zaglądała! :D

      Usuń
  2. Chyba mnie przekonałaś... znowu :)

    OdpowiedzUsuń