Zapowiadało się naprawdę fajnie. Ciekawy pomysł na fabułę, nietypowa narracja, ale wyszło jak wyszło, czyli kiepsko.
Londyn. Zostają znalezione szczątki noworodka. Jaką tajemnicę skrywa ten szkielecik? Kto jest matką? Co wydarzyło się 40 lat temu?
"Usprawiedliwienia, wymówki, zaprzeczenia. Z czasem powinno przychodzić mi to łatwiej. Wcale tak nie jest. Każde kolejne kłamstwo staje mi kwaśno w gardle jak niedojrzałe jabłko. Tkwi tam uparcie i sprawia, że wysychają mi usta. Zabawne, że najprostsze kłamstwa są najtrudniejsze. Z kolei te poważne przychodzą mi zupełnie gładko."
Narracja prowadzona jest przez trzy kobiety. Co jest wielkim plusem dla tej książki. Każda kobieta daje nam jakiś element układanki. I na tym kończy się atut, bo tę układankę, którą można odgadnąć po połowie powieści, niestety. Gdy już domyśliłam się o co chodzi, zaczęłam się nudzić. Przewracałam strony i nudziłam się. Wiedziałam jak to się skończy i śledziłam bez entuzjazmu wszystkie wydarzenia.
Nie powiem, czytało się szybko. Wszystko dzięki dużej liczbie rozdziałów, jednak nie zawsze szybko, znaczy lepiej.
Dziecko miało potencjał, niestety nie został wykorzystany, a szkoda, bo pomysł na fabułę był naprawdę ekstra i bardzo mi się podobał. Ale nie lubię odkrywać zakończenia książki w połowie powieści.
Moja ocena: 2+
Za książkę dziękuję Business & Culture
Bardzo mnie kusiła ta książka, ale Twoja opinia sprawiła, że zastanowię się czy rzeczywiście po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Subiektywne Recenzje
Moze Tobie sie spodoba, widziałam raczej pochlebne opinie, a jak wiadomo każdy ma inny gust ;)
UsuńPozdrawiam :)
Też spodziewałam się, że może z tego coś fajnego wyjść :) Ale w takim razie się chyba nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńMoze Tobie sie spodoba :)
Usuń