"Maria Skłodowska-Curie Chłopcy, poplotkowałabym tu sobie z Wami, ale muszę lecieć odebrać drugiego Nobla. Do zobaczenia na ceremonii! Oh wait... przecież nie zostaliście zaproszeni :P"
Jeśli nie macie tej książki na swojej półce lub nie macie jej na liście "Do kupienia", to uświadamiam Was, że popełniacie błąd!
Facecje nie jest typową książką z fabułą. Zawiera różnego rodzaju zdjęcia czy zrzuty ekranu z Facebooka. Zapytacie, co takiego jest wyjątkowego w rozmowach na tym portalu. Otóż wyjątkowi są użytkownicy, bo są to postacie historyczne (lub fikcyjne z znanych książek). Możemy poczytać rozmowy między Mickiewiczem a Słowackim, czy też "romantyczne" SMS-y Julii Capuleti i Romea Montecchi. Nie są to pompatyczne konwersacje, których moglibyśmy się spodziewać po takich postaciach. Wymiana zdań jest na poziomie dzisiejszych rozmów w internecie (i nie tylko). Nie brakuje tutaj sformułowań typu "LOL" czy "YOLO" i wiele innych modnych powiedzonek, więc wielu osobom przypadnie to do gustu.
Humor wylewa się ze stron tej pozycji. Gdybym chciała przytoczyć najśmieszniejsze kwestie, to musiałabym pokazać Wam 99,9% książki. Wystarczy, że przeczytacie losowo wybraną stronę, której zrobiłam zdjęcie. Tak jak wspominałam, wielu osobom przypadnie to poczucie humoru do gustu. Podrzuciłam nawet mojemu bratu, który nie czyta zbytnio książek (a najczęściej kręci nosem na pozycje, które mu podsuwam) i spodobało mu się. Co uznaję za sukces!
Myślę, że będzie to idealny prezent nie tylko dla książkomaniaków. Mimo że cena okładkowa jest dosyć wysoka (ale wykonanie samej książki jest miodzio, więc rozumiem cenę), to można ją złapać na promocjach. Swoją kupiłam na promocji -60% w księgarni internetowej wydawnictwa Znak, więc trzeba polować na promocje :D
Ponadto uważam, że ta książka bawiąc uczy. Czasem, gdy nie wiedziałam kim jest jakaś postać, po prostu szukałam w internecie informacji na jej temat.
Ta pozycja powinna być w każdej bibliotece (a szczególnie szkolnej), może dzięki niej osoby nieczytające przekonają się do odwiedzania bibliotek i czytania książek!
Na koniec dodam, w ramach ciekawostki, że kiedy była premiera tej książki to nie byłam zainteresowana tą pozycją. Powód był prosty - Mickiewicz na okładce. Tak mnie odrzucił, że nawet nie zauważyłam, że tak naprawdę zagląda on w telefon, co sugeruje humorystyczny charakter książki. Na szczęście na Instagramie u kogoś zobaczyłam fragment książki i przekonałam się do tej pozycji :D
Facecje to totalny MUST HAVE książkowy!
Moja ocena: 6
Hahaha, a to dobre, dopiero Ty mnie uświadomiłaś, że Mickiewicz patrzy na komórkę! :D Nie mogłam rozszyfrować, na co patrzę, a to tak prosta odpowiedź. :D A sama książka genialna. :D
OdpowiedzUsuń