Ta powieść niesamowicie mnie oczarowała, czego w ogóle się nie spodziewałam!
Lata 80. Stany Zjednoczone, El Paso.
Arystoteles i Dante to dwóch różnych chłopców. Ari jest zbuntowanym nastolatkiem, a Dante artystą. Niby różni, ale pewnego letniego dnia połączyła ich przyjaźń.
Ciężko mi coś pisać o niej, pewnie znacie takie uczucie, gdy książka jest tak świetna, że aż trudno opisać to słowami. ;)
Historia przyjaźni dwóch chłopców jest raczej rzadko spotykanym tematem powieści i jeszcze dodatkowo wplatany jest wątek homoseksualizmu. Ten ostatni jest ważny w fabule, aczkolwiek nie jest on na pierwszym planie. Czego się w sumie nie spodziewałam. Patronatem książki jest kampania przeciw homofobii, więc biorąc do domu tę pozycję sądziłam, że wiem mniej więcej o czym będzie. A tu zdziwienie, że nie jest tylko o miłości, ale przede wszystkim jest piękną opowieścią o przyjaźni dwóch samotników.
I co jeszcze wspanialsze, utożsamiałam się z bohaterami. Niecałkowicie, ale w paru kwestiach byłam taka sama jak Arystoteles, a czasem jak Dante.
Chyba każdy czytelnik marzy i szuka bohaterów, z którymi mógłby się utożsamić ;)
Chyba każdy czytelnik marzy i szuka bohaterów, z którymi mógłby się utożsamić ;)
A dodatkowo ten klimat lat 80. Ach ... czytając każde zdanie czułam się jakbym była właśnie w El Paso w tamtych czasach. Czy to nie wspaniałe?!
Cudownie klimatyczna książka i w każdym calu cudowna!
Moja ocena: 6+
Wyzwanie: Główny bohater ma imię na tę samą literę co ja.
Za książkę dziękuję księgarni Tak Czytam:
Oooo. Przeczytam!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Mam nadzieję, że spodoba Ci się tak mocno jak mi <3
UsuńCzytałam, super piszesz :D
OdpowiedzUsuńI też Ci się podobała?
UsuńDziękuję :D