sobota, 2 września 2017

"Poszukiwani, poszukiwany" Małgorzata Falkowska

2




"Jutro nadeszło szybciej niż powinno. W zasadzie to wina wczoraj, bo minęło zbyt prędko."





Gosia Falkowska powraca i to w wielkim stylu! Ale uwaga w tekście poniżej mogą pojawić się małe SPOILERY odnośnie wcześniejszych książek tej autorki, czyli Mąż potrzebny na już oraz Gorzej być (nie) może ;)

Berka zajmuje się swoim potomstwem, Zosia robi kolejne szalone rzeczy, a Jola i Monika? Planują mieć dzieci, niestety jest jeden problem. Nie mają żadnego kandydata na ojca. Szukając odpowiedniego faceta próbują wszystkich sposobów, ale czy im się uda?

Jak pewnie wiecie, jestem wielką fanką twórczości Gosi Falkowskiej. Męża potrzebnego na już pokochałam od pierwszych stron, a Gorzej być (nie) może niesamowicie mi się podobało, to jednak uważałam, że jest odrobinkę gorsze od debiutu. Poszukiwani, poszukiwany to poziom z pierwszej książki. Śmiałam się jak głupia i przeczytałam tę powieść za jednym zamachem. :D

Poszukiwani, poszukiwany to pozycja, która w sposób lekki, jak to ma w stylu Gosia, porusza dosyć drażliwy i trudny temat dla Polaków. Pary homoseksualne i posiadanie dziecka przez takie osoby jest tematem tabu w Polsce, niestety. Ale na szczęście w tej powieści te "problemy" poruszane są na luzie. Ukazana jest codzienność homoseksualnych par, która, uwaga! Jest taka sama jak każdej innej pary! Zaskoczenie, prawda? ;) Oczywiście, była to ironia, czasem ciężko ją wyczuć w piśmie, dlatego śpieszę z wyjaśnieniem ;) Wielki plus dla autorki za taki temat i jeszcze większy za to, że udowodniła, że nie trzeba pisać trudnych i poważnych książek, aby to opisać ;)

Jak w każdej książce Gosi Falkowskiej, największym atutem powieści jest humor! Strony ociekają żartami i tekstami Zośki. Nie raz, nie dwa, śmiałam się na głos, a to uważam za najlepszy wyznacznik dobrej książkowej komedii ;) Jak już kiedyś mówiłam, powieści Gosi są jak tabliczka dobrej czekolady wśród książek, zawsze poprawiają humor :D

Chciałabym wspomnieć też o smaczku w postacie rysunków, które jak się dowiedziałam są autorstwa podopiecznych. Według mnie to naprawdę super sprawa i dla autorów ilustracji, jak i czytelników ;)

Podobała mi się też wzmianka o Szwaji. Podejrzewam, że wiem dlaczego znalazła się ona w książce i to mi się jeszcze bardziej podoba :D

Jeśli pokochaliście wcześniejsze książki Gosi Falkowskiej, to pokochacie i tą <3 Dobra zabawa gwarantowana! :D

Moja ocena: 6+
Za książkę dziękuję wydawnictwu Videograf SA oraz kochanej autorce Gosi Falkowskiej <3

2 komentarze: