wtorek, 28 czerwca 2016

166. "Gdzie indziej" Gabrielle Zevin

6




"- A więc jesteś samotna i nienawidzisz tego miejsca?
Liz kiwa głową.
- Mam dla ciebie radę: przestań być samotna i nienawidzić tego miejsca. W moim przypadku to zawsze działa - mówi pies. - O, i jeszcze jedno: bądź wesoła! Łatwiej jest być wesołym niż smutnym. Bycie smutnym kosztuje sporo wysiłku. To okropnie wyczerpujące."



Autorka zauroczyła mnie pomysłowością i oryginalnością. Musi mieć łeb jak sklep, żeby wymyślić coś takiego :D

Powiem Wam szczerze, że nie chcę wymyślać czegoś o fabule, bo nic nie będzie tak dobre, jak ten cytat "Przykro mi, ale nie spotkało mnie nic szczególnego… Jestem tylko dziewczyną, która zapomniała spojrzeć w obie strony, zanim przeszła na drugą stronę ulicy.".  Zainteresowani książką? Ja też po tym fragmencie byłam zainteresowana :D

Aby pozachwycać się nad tą pozycją, muszę jednak troszkę zaspoilerować, chociaż w sumie o tym dowiadujemy się na samym początku książki, ale i tak ja miałam niezłą frajdę dowiadując się o tym podczas czytania. Ale zakładam, że czytając ten tekst, jednak chcecie się dowiedzieć trochę o fabule, nieprawdaż? Prawdaż, prawdaż :P 
Zatem, książka opowiada o śmierci młodej dziewczyny. A dokładniej mówiąc, o życiu po śmierci. Cala ta koncepcja zaskoczyła mnie swoją oryginalnością. Jest zupełnie inna niż wszystkie, o których słyszałam i czytałam. Uważam, że autorka zasługuje na brawa, za wymyślenie czegoś takiego! A może już ktoś coś takiego wymyślił, a ja o tym nie wiem. Piszcie, jeśli znacie podobne wizje (i czytaliście tę pozycję) ;) 

Co mogę powiedzieć o bohaterach? W sumie nie za dużo. Ani ich nie pokochałam, ani ich nie chciałam zabić (taki tam żarcik, większość bohaterów już nie żyje :P ). Bardziej swoją uwagę skupiłam na fabule i wspomnianej koncepcji życia po śmierci. Te dwa aspekty mnie najbardziej pochłonęły i zaciekawiły, ale chyba się powtarzam. :P Cóż, poradzę na to, że mnie tak to zauroczyło? :D 

Jeszcze tylko dodam, że na początku myślałam, że książka będzie w stylu takiego serialu, który był na Polsacie (chyba) opowiadającym o tym, jak psy spotykają się i mówią o swojej historii. Ale w drugim rozdziale wyjaśniło się, że będzie to inna, normalna, narracja ;) 
Kto pamięta ten serial? Nie mogę przypomnieć sobie tytułu :D 

Książka jest zdecydowanie dla osób, które pragną jakieś innowacji w młodzieżówkach ;) 

A na koniec uraczę Was pięknymi cytatami :3

"Życia nie mierzy się w godzinach i minutach. Liczy się nie ilość, lecz jakość."

"Kiedyś przekonasz się, że ludzie z reguły nie są ani całkiem dobrzy, ani źli. Może w nich tkwić odrobina dobra i cała masa zła albo mogą być z gruntu dobrzy z niewielką domieszką zła"

"Tak naprawdę nikt nie potrzebuje drugiej osoby ani jej miłości, by przetrwać. Miłość, Lizzie, jest wtedy, gdy jesteśmy irracjonalnie przekonani, że jest inaczej."

"Wielu ludzi na Ziemi pozostaje martwymi przez całe swoje życie(...)."

"W ostatecznym rozrachunku, kiedy czyjeś życie się kończy, przejmują się tym wyłącznie rodzina, przyjaciele i znajomi tej osoby. Dla całej reszty to po prostu kolejny koniec."

"Młodym ludziom wydaje się, że są nieśmiertelni."

Moja ocena: 5-

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, ile chcę.

6 komentarzy:

  1. SERIAL W KTÓRYM PSY OPOWIADAJĄ SWOJE HISTORIE??? Zaintrygowałaś mnie :P
    Słyszałam kilka razy o tej ksiażce, ale jakoś nie jest na pierwszym miejscu wśród książek, które muszę przeczytać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I za Chiny Ludowe nie mogę sobie przypomnieć tytułu :D
      Polecam przeczytać :D

      Usuń
  2. Jak to zwykle bywa jak ktoś mnie obserwuje na ig to wbijam na blog :) Gratulacje 101 (tak, to ja jestem 101 osobą, która obserwuje Twój blog, lubię rujnować równe liczby) A książki nie czytałam, ale może kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, jakoś to przeżyję :D A tak an serio to dziękuję i mam nadzieję, że Ci się tutaj spodoba :D
      Książkę polecam, jak znudzi Ci się ta typowość młodzieżówek, to sięgnij po tę pozycję :D

      Usuń
  3. Masz rację, ten cytat jest interesujący. Może uda mi się gdzieś wyszperać tę książkę, tym bardziej, że polecasz ;)

    www.papierowenatchnienia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń