wtorek, 29 lipca 2014

51. "Wariant" Robison Wells

0







"Nie zrób czegoś, czego będziesz potem żałować."








Dlaczego sięgnęłam po tę książkę? Przez napis na okładce "Dla fanów GONE". Rok temu nie miałam dostępu do tej serii, więc ta książka dołączyła na moją półkę, mając nadzieję na chociaż okruszynę tego klimatu. Przez ten czas zdążyłam przeczytać 3 tomy serii "GONE" (ale nie jestem wielką fanką tych książek; są niezłe). Może nie mogę porównać całego cyklu z tą książką, ale jeśli wezmę 3 pierwsze tomy i "Wariant" to wygrywa książka Wellsa. Czytało mi się ją o wiele lepiej, chociaż przyznaję, że bywały napady nudy, ale dosyć szybko mijały. A co najbardziej mi się podobała mi się końcówka, która za wiele nie wyjaśnia, ale ja to lubię. Wtedy zostają domysły i lekki zawód, że nie wiemy dlaczego i co, ale to przyjemny zawód, bo możemy sami wymyślać zakończenie.


A o czym jest książka? Opowiada ona o Bensonie, który jest sierotą. Myśli, że los uśmiecha się do niego, kiedy dostaje stypendium, dzięki któremu może uczyć się w  Akademii Maxfield. Chwilę po przyjedzie dowiaduje się, że w szkole nie ma nauczycieli, ocen, sprawdzianów, ale też nie ma dostępu do internetu, nie ma telefonów, dostępu do świata zewnętrznego ani nie mogą wyjść poza teren szkoły, która otoczona jest wysokim murem. Po prostu jest więzieniem, z którego nie ma wyjścia. A ucieczka grozi aresztem, z którego nikt nie wrócił. Chłopak od razu decyduje się na ucieczkę. Czy udało mu się? Sprawdźcie sami! ;)







Moja ocena: 5

50. "Charlie" Stephen Chbosky

2


"Problem polega na tym - powiedział Craig - że wszyscy wiecznie porównują jednych do drugich i to odbiera ludziom indywidualność."



Moim błędem było najpierw obejrzenie filmu, a później książki. Nigdy tak nie robię, ale po prostu nie miałam pojęcia o istnieniu powieści przed sięgnięciem po ekranizację. Z tego powodu kilka stron przed zakończeniem przypomniałam sobie koniec filmu i klapa, zero zabawy. Ale to nie zmieniło mojej oceny.

Książka jest w formie listów, które Charlie pisze do przyjaciela. Nie wiemy kto to jest. Co bardzo mi się podoba, bo uwielbiam tak napisane powieści. Chłopak opisuje swoje uczucia, pierwszą miłość, swoje relacje między przyjaciółmi i rodziną, pierwsze narkotyki, imprezy.
Główny bohater wydaje mi się takim niedołęgą, każdemu współczuje, mimo że umie się bić, kiedy go zaatakują, ale mimo to, taki jakiś jest.

Zdziwiło mnie, że film i książka są na niemal takim samym poziomie (wysokim poziomie). Chociaż książka troszeńkę góruje nad filmem. I zdziwiło mnie, że ekranizacja jest tak dobrze odwzorowana. Jest kilka rozbieżności, ale jest ich naprawdę niewiele.

Polecam najpierw przeczytać książkę, a później zająć się filmem, ale jeśli już obejrzeliście go to nic się nie stanie, jeśli przeczytacie powieść.





Moja ocena: 5

49. "Kitty i nocna godzina" Carrie Vaughn

0


"- (…) Co mam zrobić, żeby jakiś wilkołak mnie zaatakował?

- Stanąć podczas pełni w środku lasu z surowym stekiem przywiązanym do twarzy i tabliczką: „Zjedz mnie, jestem durniem”?"





Do tej książki szykowałam się od dawna. Ale zawsze rezygnowałam, mimo że cena nie była za wysoka (9,99 zł). Ale w końcu się skusiłam, bo i cena też kusiła - 5 zł. 

Książka opowiada o Kitty, która prowadzi nocną audycję i jest wilkołakiem. Audycją, którą prowadzi główna bohaterka, nie są zadowoleni inni paranormalni, dlatego po próbach namówienia Kitty do zrezygnowania ze swojego "dziecka", nasyłają na nią płatnego zabójcę. A poza tym Kitty szuka samotnego wilkołaka, który grasuje po mieście.

Dzięki tej pozycji wkraczamy w życie wilkołaków i możemy poznać funkcjonowanie watahy wilków. 

Jest to typowy paranormal romance okraszony elementami powieści sensacyjnej.  Fani wampirów nie będą zawiedzeni, bo i wampiry są w tej książce ;)

Moja ocena: 4

48. "Nowy wspaniały świat" Aldous Huxley

8



"- Ja nie chcę wygody. Ja chcę Boga, poezji, prawdziwego niebezpieczeństwa, wolności, cnoty. Chcę grzechu. 

- Inaczej mówiąc - stwierdził Maustafa Mond - domaga się pan prawa do bycia nieszczęśliwym.
- No więc dobrze - rzekł Dzikus wyzywającym tonem - domagam się prawa do bycia nieszczęśliwym.
- Nie mówiąc o prawie do starzenia się, brzydnięcia i impotencji; o prawie do syfilisu i raka; o prawie do niedożywienia, do bycia zawszonym i do życia w niepewności jutra; o prawie do zapadnięcia na tyfus, do cierpienia niewysłowionego bólu wszelkiego rodzaju.
Zapadło długie milczenie.
- Domagam się prawa do tego wszystkiego"




Książka opowiada o przyszłości. O przerażającej przyszłości. Nie ma czegoś takiego jak rodzina, na słowa "matka" czy "ojciec" ludzie się zawstydzają, a czasem nie wiedzą co oznaczają te słowa. Dzieci nie rodzą się tylko powstają przez sztuczne zapłodnienie. Przyszłości według autora jest naprawdę przerażająca. 

Książkę odkryłam na lekcji polskiego w 3 gimnazjum. W podręczniku do tego przedmiotu znalazł się fragment tej powieści. Zaintrygował mnie. Poszukałam i zdobyłam książkę, ale dopiero teraz ją przeczytałam. Żałuję, że nie zapoznałam się z nią wcześniej. Jest genialna! Najlepsza antyutopia jaką przeczytałam. Biorąc się za nią nie wiedziałam zbytnio o czym będzie, wiedziałam tylko, że jest o przyszłości i tyle. Nie zawiodłam się, a książka mnie uwiodła :)



Moja ocena: 6 - ulubiona

47. "Wielka księga potworów, tom 1"

0

Jest to zbiór 13 opowiadań o różnorakich potworach. Niektóre są średniawe, a niektóre niczego sobie. Najbardziej przypasowały mi opowiadania "Shadmock" R. Chetwynd-Hayes, "Bazar dla ubogich" Sydney J. Bounds oraz "Tam, w dole" Ramsey Campbell.
"Shadmock" opowiada o małżeństwie, które przyjechało na weekend do wielkiego domu, gdzie pracuje rodzina dziwacznych ludzi ... no właśnie, czy to ludzie?
Następne, czyli "Bazar dla ubogich" jest o chłopaku, który zostaje przywiązany do ogrodzenia na rynku. Podczas czytania dowiadujemy się, dlaczego ludzie, którzy się nim opiekowali, zrobili mu coś takiego.
Natomiast "Tam, w dole" pokazuje nam historię dwóch pracowników, którzy zostają po godzinach w pustym biurowcu. Oczywiście, "tam w dole" biurowca straszy.
Jest jeszcze kilka nawet nawet opowiadań, ale niestety zawiodłam się nad tym zbiorem. Spodziewałam się takich opowiadań, że będę bała się zasnąć w nocy, a tu takie coś. No, cóż. Nie jest złe, ale czytałam lepsze opowiadania o straszydłach ;) W książce pojawiają się ładne ilustracje i stąd ten plus ;)




Moja ocena: 3+

46. "Liceum Avalon" Meg Cabot

0



"Jeśli coś kochasz,zwróć mu wolność.Jeśli tak ma być,wróci do Ciebie!"








Współczesna wersja legendy  arturiańskiej? Jestem na tak!
 Meg Cabot jak zwykle mnie nie zawiodła. Mamy tutaj typową młodzieżówkę napisaną przez tą autorkę. A jak na nią przystało to jest lekka, przyjemna i nie nudzi się człowiek przy niej. Czyta się ją szybko, przeczytałam ją w jedno popołudnie. 
Co tu dużo mówić, jeśli, ktoś mam ochotę na relaks przy nieobowiązującej książce, to serdecznie polecam tą pozycję oraz inne powieści Meg Cabot ;)



Moja ocena: 5

45. "Kościany przyjemniaczek 2. Zabawa z ogniem" Landy Derek

0

Naprawdę próbowałam przeczytać tą książkę, ale ona jest taka ... irytująca. Najbardziej drażnili mnie bohaterowie, byli tacy ... dziwni. I te ich przezwiska : Baron Mściwiec czy China Smętek, ech ... Może nie mogą dokończyć tej książki, ponieważ jest to druga część, a ja pierwszej nie czytałam. Nie wiem ...

44. "Asystenci" Robin Lynn Williams

0



Książka jest o 5 asystentach różnych sław (aktorów, menadżera oraz agenta filmowego). I jest też opowiedziana z ich perspektywy. Opowiadają o problemach w pracy, o życiu osobistym, którego praktycznie nie ma przez pracę. Taki Hollywood od kuchni.
Jest to lekka i przyjemna lektura na lato. Jedyne co mnie rozczarowało to zakończenie. Myślałam, że będzie inne, nie taki happy end.  No, ale nie żałuję, że poświęciłam na nią czas.


Moja ocena: 4




poniedziałek, 28 lipca 2014

Muzyczny poniedziałek #27

0

6.  Slash feat. Myles Kennedy - "Nothing Left To Fear"

5.  Creedence Clearwater Revival - "Long As I Can See The Light"



4. Creedence Clearwater Revival - "Bad Moon Rising"

3. Concrete Blonde - "Bloodletting"

2. Patrycja Markowska - "Nim się zamienisz w żart"


1. Rednex - "Cotton Eye Joe"




Życzę miłego tygodnia ;)

poniedziałek, 21 lipca 2014

poniedziałek, 14 lipca 2014

środa, 9 lipca 2014

Miesiąc czytania własnych książek. Book Jar.

3

Book Jar
Tu lądują karteczki, które czekają, bo są już kiedyś przeczytane
Jakiś czas temu (gdzieś na początku tego roku) obiecałam sobie, że lipiec przeznaczę na czytanie własnych książek, czyli takich, które kupiłam i czekają kiedy po nie sięgnę. Niestety trochę mi się to przesunęło (o 8 dni). Chciałam najpierw przeczytać wszystkie książki z jednej biblioteki, żeby nie przetrzymywać już dłużej ich. Wraz z końcem "Złodziejki książek" skończyłam wszystkie książki z danej biblioteki (jutro idę do biblioteki, a to lubię baaardzo), więc i mogłam zacząć moje wyzwanie. Będzie ono trwało do 9 sierpnia.
Z pomocą do tego wyzwania idzie mi mój book jar, czyli słoik książek czy książkowy słoik. W nim mam karteczki, gdzie zapisane są tytuły wszystkich książek, które znajdują się na moich półkach. Z niego będę losować książki, które przeczytać. Jeśli wylosuje książkę, którą czytałam, wtedy ląduje ta karteczka w specjalnym słoiczku i będzie ona czekać, bo najpierw chcę przeczytać pozycje, które są nieprzeczytane. A jeśli wylosuję książkę, która jest np. 2 częścią serii (i jej nie przeczytałam) to czytam całą serię. 
Słoik z karteczkami, które były nieprzeczytane i teraz je czytam lub przeczytałam w tym wyzwaniu
Zasady sama ustanowiłam sobie, więc możecie sami sobie wymyślać zasady ;)
Jest, to moim zdaniem, fajna zabawa i ładnie wygląda taki book jar na półce. 



Book Jar - przeróbka

43. "Złodziejka książek" Markus Zusak

1


"Przejechała dłonią po pierwszej półce, słuchając szelestu, z jakim jej paznokcie dotykają kręgosłupa każdego z tomów. Brzmiało to jak muzyka lub tupot biegnących stóp. Użyła obu dłoni. Przyspieszyła. Jedna półka po drugiej. Zaśmiała się. Jej głos podszedł wysoko do gardła i rozszedł się po całym pokoju, a kiedy przestała się śmiać i stanęła pośrodku, spędziła długie minuty, patrząc to na półki, to na swoje palce."



Tę książkę wielbić i kochać będę do grobowej deski. Po raz pierwszy sięgnęłam po tę pozycję ponad 2 lata temu. Jak ją zobaczyłam na bibliotecznej półce to mnie zaciekawiła - swoją okładką (uważam, że piękna jest pierwsza okładka, a filmowa jest po prostu brzydka) i grubością (nadal kocham czytać "grubasy"). Po jakiś 30 stronach uznałam, że chyba to nie dla mnie. Ale na szczęście nie zrezygnowałam. Wciągnęłam się i to bardzo. Gdy ją skończyłam, chciałam czytać jeszcze i jeszcze, ale to już był koniec. Pokochałam tą książkę. 
Jakiś czas temu znów sięgnęłam po nią. Powstał film i chciałam przypomnieć sobie to cudo. 

Jest to książka napisana z perspektywy śmierci. Śmierć mówi o sobie w rodzaju męski, co mnie na początku zaskoczyło. 
Myślę, że on opowiada całą historię głównie na podstawie książki/pamiętnika tytułowej bohaterki, ale też na podstawie swoich obserwacji, gdy spotykał ją, bo niestety śmierć była obok Liesel. Najpierw jej braciszek, a później jej znajomi i tak dalej. Na początku książki Liesel przyjeżdża do swoich przybranych rodziców. Jej biologiczna matka musi ją oddać, przez politykę państwa niemieckiego (zapomniałam napisać, że lektura zaczyna się ciut przed II wojną światową w Niemczech). Na początku dziewczynka nie jest chętna do współpracy, ale w końcu przyzwyczaja się i zaczyna żyć w nowej rzeczywistości. Zawiera przyjaźnie, zaczyna kochać ludzi i książki. Jest oczarowana słowami i jest to pięknie przedstawione.

Możecie pomyśleć, że ta książka jest historyczna czy wojenna (bo akcja dzieje się w czasie wojny). Wtedy jesteście w błędzie. Jest ona przede wszystkim o miłości i przyjaźni. Wojna jest na drugim, może na trzecim planie.  Chociaż muszę przyznać, że dzięki niej na wojną i Niemcy spojrzałam innym okiem. 
Przy niektórych dialogach nie sposób się nie uśmiechnąć, ale nie jest ona cała zabawna. Przy niektórych momentach chce się płakać, ale nie jest ona cała poważna czy smutna. Ona jest cudownie wyważona przez co jest wspaniała. Tak są to dobre słowa opisujące tę książkę - wspaniała i cudowna. Taka właśnie jest. Wspaniała i cudowna.


Moja ocena: 6 - jedna z ulubionych


poniedziałek, 7 lipca 2014

niedziela, 6 lipca 2014

42. "Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa" Rafał Kosik

0

"To co dzisiaj robimy, ma wpływ na całe nasze życie. Od nas samych zależy, czy będzie to przyszłość szczęśliwa, czy też nastąpi Teoretycznie Możliwa Katastrofa."

Po raz drugi spotykam się z trójką przyjaciół. Czy udane? Myślę, że bardziej się bawiłam podczas pierwszej części, ale ta też mi się podobała, żeby nie było ;)

W tym tomie poruszana jest kwestia podróży w czasie, ale też teleportacja. To jest bardzo ciekawe i niesamowite. Ale mimo to, jakoś 200-300 stron przed końcem wyczekiwałam finału. Straaasznie mi się dłużyło. Nie wiem czy to przez mój humor czy po prostu książka taka była, ale i tak jestem zadowolona, że sięgnęłam po tą serię. Science-fiction dla młodzieży - jestem jak najbardziej na tak! :D Na pewno sięgnę po kolejne tomy :)


Moja ocena: 4+

środa, 2 lipca 2014

41. "Pokręcony świat" Jana Frey

2


 "Nieskończone znużenie, 
Każdy dzień to wysiłek, 
Przy którym nie pozwolisz sobie po prostu na upadek.

Po co to wszystko?
Jaki sens ma ta
Męczarnia?
Dlaczego nie
Paść?

Zasnąć na zawsze. 
Wreszcie spokój.
Iluzja?"



Kolejna książka Jany Frey za mną. Kolejna trudna książka tej autorki. Mimo że wygląda na cieniutką i niewinną książkę to wywołuje naprawdę duże emocje. 

Głównym bohaterem jest nastolatek - Juli. Juli mieszka z matką alkoholiczką, ojca nie zna, ojczym często trafia do więzienia, a jego siostra wyprowadziła się do swojego ojca. Juli nie radzi sobie ze swoimi emocjami i swoim życiem. W jego rodzinie panuje alkohol i przemoc, więc nie ma się co dziwić. Chłopak kradnie, pakuje się w bijatyki oraz zaczyna sam pić alkohol. Każdą osobę, która wyciąga do niego rękę i chce mu pomóc, uważa za wroga. Dopiero więzienie dla nieletnich zmienia go. Ale zmienia go też dziewczyna - Mia.

Jest to trudna i smutna historia, chociaż kończy się nawet szczęśliwie :)


Moja ocena: 5

40. "Chrzest ognia" Andrzej Sapkowski

2



"Gdybym próbował być dobry dla wszystkich, dla całego świata i wszystkich zamieszkujących go istot, byłaby to kropelka pitnej wody w słonym morzu, innymi słowy: stracony wysiłek. Postanowiłem zatem czynić dobro konkretne, takie, które nie idzie na marne."


Z książki na książkę Andrzej Sapkowski coraz bardziej przekonuje mnie do swoich książek. Mimo że pierwsze spotkanie ("Krew elfów") było bardzo nie udane, to kolejne spotkania było zaskakujące dla mnie, ponieważ "Miecz przeznaczenia" i "Ostatnie życzenie" było naprawdę świetne! "Czas pogardy" także było świetne. I już powoli rozumiem ten fenomen Sapkowskiego. 

"Chrzest ognia" także jest świetną pozycją. Dużo się dzieje (i właśnie tego oczekuję od Sapkowskiego) i krew leje się niemal strumieniami (to także oczekuję od Wiedźmina). A co najważniejsze autor ma genialny humor. Przy niektórych fragmentach, musiałam po prostu przerwać lekturę, aby spokojnie się pośmiać. To jest niesamowity plus dla pióra Sapkowskiego.

W tym tomie Geralt wyrusza na poszukiwanie Ciri. W podróży towarzyszą mu : poeta, łuczniczka, gnom, krasnoludy, nilfgaardzki rycerz i dziwny cyrulik (o którym dowiemy się dosyć zaskakującej prawdy). 
Jak już pisałam dzieje się dużo, jest dużo walki i niemalże słychać świst wiedźmińskiej klingi ;)

Na tej części się nie zawiodłam i jestem bardzo ciekawa następnych tomów. ;)




Moja ocena: 5